I liga: efektowne zwycięstwo i awans beniaminka

Materiały prasowe / Na zdjęciu: koszykarze KK Warszawa
Materiały prasowe / Na zdjęciu: koszykarze KK Warszawa

Po efektownym zwycięstwie w 28. kolejce koszykarze KK Warszawa opuścili ostatnie miejsce w tabeli I ligi. W stolicy przegrała Pogoń Prudnik - 76:94.

Goście z Prudnika zaczęli od mocnego uderzenia. Po trafieniu Pawła Bogdanowicza prowadzili 13:5. KK Warszawa starał się odrabiać straty, ale inicjatywę przejął dopiero w drugiej kwarcie. Beniaminek uzyskał nawet pięć punktów przewagi. Liderem gospodarzy był bezbłędny Krystian Koźluk. Pogoń trafiła w pierwszej połowie 16/26 prób z gry. Popełniła jednak dziewięć strat.

Wyrównana walka trwała do połowy trzeciej kwarty. Później na parkiecie rządzili już gospodarze, którzy błyskawicznie powiększyli przewagę do bezpiecznych rozmiarów. Zatrzymali oni rywala. Byli lepsi we wszystkich elementach. Spadła bowiem skuteczność Pogoni. Dla drużyny z Prudnika 15 punktów zdobył Jakub Krawczyk. W KK najlepszy był Koźluk - 24 punkty i siedem zbiórek. Podkoszowy pomylił się dopiero w swoim ostatnim rzucie z gry. Wcześniej 11 razy trafił do kosza. Wspierali go Paweł Hybiak oraz Mikołaj Motel.

Zespół prowadzony przez Andrzeja Kierlewicza potwierdził wysoką formę. Bilans KK w pięciu ostatnich spotkaniach to cztery zwycięstwa i tylko jedna porażka. Beniaminek wyprzedził, więc w tabeli Noteć Inowrocław, która podobnie, jak KK Warszawa zdobyła 32 punkty w 26 meczach. Po 32 "oczka" mają jeszcze Zetkama Doral Nysa i SKK Siedlce, ale zespół z Kłodzka swój pojedynek rozegra dopiero w środę. Pogoń jest na 12. pozycji. W 27 meczach zgromadziła 36 punktów.

Drugi niedzielny mecz również dla gospodarzy. Walczący o play-offy Śląsk pokonał GKS Tychy 94:86. Wrocławianie odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Dla gości była to dopiero druga porażka w rundzie rewanżowej. Od początku przeważał WKS. GKS potrafił jednak odrabiać straty. Podopieczni Radosława Hyżego już w drugiej kwarcie po serii 13:0 prowadzili 34:21. Świetny moment miał Aleksander Dziewa, który w całym spotkaniu osiągnął double-double - 17 punktów i 10 zbiórek. Jego zespół wygrał rywalizację pod tablicami - 40:28. GKS w pierwszej połowie trafił tylko 9/27 rzutów z gry, ale w drugiej części poprawił skuteczność. Goście mieli aż 45 prób na linii rzutów wolnych. To jeszcze więcej niż kilka tygodni temu przeciwko Elektrobud-Investment ZB Pruszków. Wtedy jednak byli niemal bezbłędni - 39/41. W niedzielę zdobyli w tym elemencie tylko 30 punktów.

Michał Jankowski zdobył 24, a Norbert Kulon zaaplikował swojemu byłemu klubowi 20 "oczek". Znakomitą drugą połowę rozegrał jednak obwodowy Śląska. Marcin Pławucki zdobył wtedy 20 ze swoich 26 punktów. Jan Grzeliński dołożył 21 "oczek". Ważne było też wejście Jakuba Musiała. Ten koszykarz na parkiecie spędził tylko 13 minut, ale rzucił 10 punktów. Trzeba pamiętać, że przez ostatnich pięć dni rywalizował ze Śląskiem w mistrzostwach Polski do lat 20. W Radomiu wrocławianie zajęli trzecie miejsce. W składzie z tamtej ekipy na I-ligowy mecz był jeszcze Tomasz Żeleźniak, ale on nie wystąpił. W szczytowym momencie prowadzenie Śląska sięgnęło 17 punktów (75:58). GKS walczył jednak do ostatnich sekund i zdołał poważnie zniwelować straty.

Wyniki niedzielnych spotkań 28. kolejki I ligi:

KK Warszawa - Pogoń Prudnik 94:76 (20:25, 27:20, 26:18, 21:13)

KK: Koźluk 24, Hybiak 16, Motel 16, Wojtyński 12, Jaremkiewicz 9, Pietkiewicz 5, Sarnacki 5, Rudko 4, Zapert 3, Jankowski 0.

Pogoń: Krawczyk 15, Garwol 14, Prostak 14, Bogdanowicz 12, Nowerski 12, Strzelecki 4, Krawiec 3, Krajniewski 2, Czyżewski 0, Malitka 0.

WKS Śląsk Wrocław - GKS Tychy 94:86 (21:16, 19:15, 24:27, 30:28)

Śląsk: Pławucki 26, Grzeliński 21, Dziewa 17, Michałek 10, Musiał 10, Kutta 4, Mroczek-Truskowski 3, Ratajczak 3, Stawiak 0.

GKS: Jankowski 24, Kulon 20, Szymczak 15, Słupiński 11, Małgorzaciak 10, Kowalewski 5, Deja 1, Majka 0.

[multitable table=904 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Złoty gol Dybali. Juventus Turyn ograł Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: