Ćwierćfinały zakończyły się pewnymi sukcesami Artego Bydgoszcz i Basketu 90 Gdynia. Wszyscy, którzy ostrzyli sobie zęby na starcie Artego ze Ślęzą Wrocław srogo się zawiedli, bowiem przewaga tych pierwszych była ogromna. - To był bardzo dobry występ Artego w grze ofensywnej. Pierwsza połowa była dla nich znakomita, rzuciły 58 punktów. Nasza obrona wyglądała naprawdę źle - mówił po meczu Arkadiusz Rusin, trener Ślęzy, która przegrała 80:93. - Ten mecz potwierdził nasze mankamenty w defensywie. To dla nas ostatni gwizdek. Jeśli się nie poprawimy, to ten sezon nie będzie dla nas dobrze wyglądał.
Artego zagrało znakomite zawody i do półfinału, w którym rywalem będzie zespół CCC Polkowice, przystąpią z dużymi nadziejami. - Cieszę się, że awansowałyśmy do następnej rundy. Czekają nas ciężkie mecze, ale mam takie małe marzenie, żebyśmy doszły do finału. Mam nadzieję, że uda nam się je spełnić - mówi Agnieszka Szott-Hejmej, doświadczona skrzydłowa bydgoskiego teamu.
Z taką dyspozycją drużyna prowadzona przez Tomasz Herkt na pewno nie stoi na straconej pozycji w walce z Pomarańczowymi. O swoje będą też walczyć gospodynie turnieju. Koszykarki Basketu 90 w piątek nie miały większych problemów z pokonaniem pierwszoligowej AZS Politechniki Korona Kraków, triumfując 89:46.
Gdynianki od początku były pewne swego, grały na dużym luzie i... ryzyku. - Jeśli z Wisłą CanPack zagramy w takim samym stylu, to wynik może być taki sam, tylko na naszą niekorzyść. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy totalnie innym zespołem - mówi Aldona Morawiec.
Wisła CanPack w Trójmieście broni wywalczonego przed rokiem trofeum. Do Gdyni Biała Gwiazda przyjechała jako lider Energa Basket Ligi Kobiet z 13. wygranymi z rzędu na krajowym podwórku.
Sobotnie półfinały:
CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz / godz. 17:00
Wisła CanPack Kraków - Basket 90 Gdynia / godz. 19:30
ZOBACZ WIDEO: Jędrzej Dobrowolski: Rzuciłem się w dół jak wariat. Mój sport to ekstremum!