Ole Miss Rebels (7-5) nie zwalnia tempa i odniosło drugie zwycięstwo z rzędu, a siódme w sezonie, pokonując wysoko we własnej hali uczelnię Bradley Braves (10-3) 82:59.
Dominik Olejniczak po najlepszym występie w bieżących rozgrywkach NCAA (15 punktów) tym razem na parkiecie spędził jako starter 16 minut. Polak zapisał na swoim koncie 6 "oczek" (3/6 za 2), 2 zbiórki, 2 przechwyty, 2 bloki i asystę. Najbliższy mecz jego zespół rozegra u siebie 1 stycznia 2018 roku z South Carolina Gamecooks (8-3).
Do wysokiej dyspozycji wraca natomiast Jakub Nizioł. Jego Cal Poly Mustangs (4-9) przegrało w czwartek w nocy czasu polskiego na wyjeździe z uczelnią UT Arlington (9-4) 77:56, choć do przerwy wynik brzmiał tylko 28:25.
Natomiast rekordowy występ w tym sezonie zanotował nasz rzucający, który spędził na parkiecie 27 minut. Polak w tym czasie zapisał na swoim koncie 16 punktów (trafiając 4/6 za 3, 1/2 za 2, 2/5 za 1). Ponadto dodał jeszcze przechwyt, asystę i zbiórkę do dorobku. Nasz młody gracz był najlepszym strzelcem w swojej ekipie, lecz to nie uchroniło jego zespołu od porażki. Ostatnie dwa spotkania (to rekordowe i 12 "oczek" 19 grudnia z SMU Mustangs) pokazują, że Nizioł wrócił do swojej niezłej dyspozycji z początku sezonu po serii dwóch słabych występów ze zdobyczą 2 punktów. W bieżących rozgrywkach nasz młody zawodnik rzucał już 15, 14, 12 i 11 punktów, jednak ten z minionej nocy jest jego najlepszym. Średnie z całego sezonu krystalizują się na poziomie 7,7 punktów, 2,3 zbiórki, 1,2 asysty i 34,5 proc. za 3. Czy to sprawi, iż w niedługim czasie Jakub Nizioł ma szansę pokazać swoje umiejętności w seniorskiej reprezentacji? Następne spotkanie Cal Poly rozegra 31 grudnia z uczelnią Notre Dame de Namur Argonauts.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wsparcie Lorda Vadera nie pomogło