Z transferem 34-letniego Kevinna Pinkney'a wiązano w Ostrowie Wielkopolskim duże nadzieje, ale jak na razie doświadczony center jest kompletnie bez formy. Jest wolny, popełnia sporo błędów. W pięciu meczach zanotował łącznie zaledwie 22 punkty i 11 zbiórek. Na razie "Stalówka" nic nie zyskała na jego przyjściu.
Pod jego adresem pada sporo krytycznych głosów. I słusznie, bo jak na razie nie stanowi wsparcia dla drużyny, której celem jest walka o najwyższe laury w rozgrywkach PLK.
Dobrze, że BM Slam Stal ma pod koszami świetnie radzącego sobie Adama Łapetę, bo inaczej mogło być bardzo krucho z grą wewnętrzną. Na polskiego giganta Emil Rajković może liczyć niemal w każdym meczu. Polski środkowy w wygranym spotkaniu z Treflem Sopot (90:86) zanotował double-double (pierwsze w tym sezonie) na poziomie 16 punktów i 11 zbiórek. Imponująco wygląda jego skuteczność z gry i rzutów wolnych - odpowiednio 4/5 za dwa i 8/10.
Polski środkowy zaczyna rozumieć się bez słów z Aaronem Johnsonem. Łapeta coraz częściej wsadza piłkę do kosza po podaniach filigranowego rozgrywającego, podrywając tym samym kibiców z krzesełek. Te zagrania są bardzo efektowne, ale dodają drużynie dużo energii. Podobnie jest z blokami, które Polak co mecz "sprzedaje" rywalom.
Łapeta ze średnią siedmiu zbiórek na mecz zajmuje szóste miejsce w tej klasyfikacji w PLK. Z Polaków tylko Aaron Cel ma wyższą średnią.
- Adam spisuje się znakomicie. Cieszę się, że go mamy w drużynie - mówi Paweł Matuszewski, prezes klubu. Ostrowianie długo przed sezonem toczyli rozmowy z Łapetą. Ostatecznie koszykarz zgodził się parafować kontrakt i tym samym po kilku latach przerwy wrócił na parkiety PLK.
Efektowne akcje Łapety:
ZOBACZ WIDEO KMŚ 2017: Krzysztof Ignaczak przepytał Łukasza Żygadłę. Śmiechu nie dało się powstrzymać