56 punktów w 35 minut?! Niesamowity wyczyn Jamesa Hardena!

PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: James Harden w barwach Houston Rockets
PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: James Harden w barwach Houston Rockets

Zaledwie trzy dni po fenomenalnym występie LeBrona Jamesa, w jego ślady poszedł James Harden. Gwiazdor Houston Rockets zdobył 56 punktów i poprowadził Houston Rockets do wygranej nad Utah Jazz 137:110.

35 minut spędzonych na parkiecie i 56 punktów? Tak, to możliwe! James Harden pozazdrościł LeBronowi Jamesowi kapitalnego występu sprzed kilku dni (57 punktów) i ustanowił swój nowy rekord kariery. Leworęczny brodacz grał na niewiarygodnej skuteczności - miał 19/25 z gry, w tym 7/8 za trzy i 11/12 z linii! Do swojego dorobku dołożył też 13 asyst. Hardenowi zabrakło jednego punktu do wyrównania rekordu klubu. Ten należy do Calvina Murphy'ego i został ustanowiony w 1978 roku.

- To był jeden z najlepszych występów, jakie kiedykolwiek widziałem - przyznał Eric Gordon, kolega z zespołu Hardena. - Na niego nie ma żadnego obrońcy. Nawet dwóch zawodników nie potrafi go powstrzymać - dodał Trevor Ariza, skrzydłowy teksańskiej ekipy.

Rakiety z bilansem 8-3 są najlepszą drużyną na Zachodzie. Lepsi od nich w całej NBA są tylko Boston Celtics, którzy w niedzielę wygrali ósmy mecz z rzędu i mają bilans 8-2.

Nieco w cieniu wyczynu Hardena, popis dał inny gwiazdor. Kristaps Porzingis zaczął dopiero swój trzeci sezon na parkietach NBA, a już zadziwia cały świat. Potężny Łotysz przeciwko Indianie Pacers zdobył 40 punktów, miał osiem zbiórek i sześć bloków! Trafił 15/24 rzutów z gry i był bohaterem New York Knicks, którzy odrobili 19-punktowy deficyt i wygrali piąty mecz w sezonie.

Wciąż w dużym dołku są koszykarze Cleveland Cavaliers. Wicemistrzowie NBA właśnie przegrali szósty mecz w tym sezonie i to z Atlantą Hawks - zespołem, który przegrał osiem spotkań z rzędu. Jastrzębie niespodziewanie triumfowały 117:115, głównie dzięki 28 punktom Dennisa Schrodera.

26 punktów i 13 asyst miał LeBron James, który po jednym z najlepszych występów w swojej karierze, tym razem nie dominował tak mocno. Co więcej, Kevin Love w trzeciej kwarcie musiał opuścić parkiet i został przetransportowany do szpitala na badania. Na szczęście zawodnik opuścił już placówkę bez żadnych kontuzji.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Atlanta Hawks 115:117 (28:37, 17:17, 33:37, 37:26)
(James 26, Wade 25, Korver 23 - Schroder 28, Babbitt 17, Prince 17)

Los Angeles Clippers - Miami Heat 101:104 (20:34, 29:28, 17:27, 35:15)
(Griffin 23, Williams 22, Rivers 12 - Whiteside 21, T. Johnson 19, Ellington 17)

Orlando Magic - Boston Celtics 88:104 (20:22, 18:27, 31:28, 19:27)
(Gordon 18, Simmons 14, Vucevic 13 - Brown 18, Horford 14, Tatum 13)

Houston Rockets - Utah Jazz 137:110 (39:28, 28:21, 48:36, 22:25)
(Harden 56, Gordon 20, Ariza 14 - Mitchell 17, Gobert 13, Favors 12)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns 112:95 (28:20, 23:35, 34:13, 27:27)
(Aldridge 21, Mills 17, Green 14 - Warren 17, Daniels 14, Jackson 12)

New York Knicks - Indiana Pacers 108:101 (25:33, 24:29, 23:22, 36:17)
(Porzingis 40, Hardaway 16, Ntilkina 10 - Young 18, Oladipo 17, Sabonis 16)

Minnesota Timberwolves - Charlotte Hornets 112:94 (28:28, 40:23, 29:28,15:15)
(Wiggins 20, Teague 18, Towns 16 - Zeller 16, Williams 13, Howard 13)

Portland Trail Blazers - Oklahoma City Thunder 103:99 (28:20, 22:26, 28:21, 25:32)
(Lillard 36, Nurkić 25, McCollum 22 - George 27, Westbrook 25, Felton 15)

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 107:102 (27:24, 35:30, 26:16, 19:32)
(Lopez 21, Ingram 20, Caldwell-Pope 15 - Evans 26, Conley 23, Gasol 15)

ZOBACZ WIDEO Lewandowski nie pomoże reprezentacji? "Robert ma pewien dyskomfort"

Komentarze (0)