[tag=812]
Los Angeles Lakers[/tag] z pewnością będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o swoim ostatnim meczu. Nie dość, że przegrali go w końcowych sekundach, kiedy Damian Lillard wielkim rzutem zapewnił wygraną Portland Trail Blazers, to na dodatek stracili zawodnika podstawowej piątki.
Larry Nance Jr. w trzeciej kwarcie opuścił parkiet i nie wrócił już do rywalizacji. Okazało się, że 24-latek złamał rękę i w piątek czekają go dokładniejsze badania, które wskażą, ile potrwa jego przerwa od koszykówki.
- Nie mam pojęcia jak długo to potrwa. Istnieje wiele zmiennych, które musimy rozważyć, zanim zdecydujemy się, kto zastąpi go w pierwszej piątce - skomentował trener Jeziorowców, Luke Walton.
Tymczasem Lakers nie mają ani jednego dnia przerwy i w nocy z piątku na sobotę czeka ich mecz przeciwko Brooklyn Nets. Do pierwszego składu być może wskoczy debiutant, Kyle Kuzma, który zaskakująco dobrze radzi sobie w NBA. Trener Walton ma też inne alternatywy - Juliusa Randle'a, Coreya Brewera czy Luola Denga.
Dla Nance'a Jr. to trzeci sezon na parkietach najlepszej ligi koszykówki. W ośmiu meczach trwających rozgrywek notował średnio 10,6 punktu oraz 7,5 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"