Decyzją sędziego dyscyplinarnego PLK, Jakuba Kosowskiego, Adam Hrycaniuk został zawieszony na mecz z MKSem Dąbrowa Górnicza. Ponadto koszykarz musi zapłacić cztery tysiące złotych. To pokłosie zachowania w spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański (77:82). Pod koniec pierwszej połowy reprezentant Polski uderzył łokciem Milana Milovanovicia i został wyrzucony z boiska. Hrycaniuk już wcześniej kilka razy starł się z serbskim podkoszowym. Gracz Stelmetu BC stracił nawet zęba i musiał na chwilę opuścić boisko.
- Kompletnie się z tą decyzją nie zgadzamy - mówi w rozmowie z Radiem Zielona Góra Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC, który wspomina także sytuację z poprzedniego sezonu. Wtedy to w jednym z meczów finałowych Jure Skifić uderzył Jarosława Mokrosa. Chorwat za swoje zachowanie został "jedynie" ukarany finansowo.
- Złożę odwołanie - zapowiada Hrycaniuk. W przypadku wniesienia odwołania, orzeczenie KO PZKosz zostanie wydane najpóźniej dwie godziny przed meczem MKS - Stelmet BC (sobota, 18:00).
ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"