Na początku kwietnia Maciej Lampe poddał się operacji kontuzjowanego biodra, czym zaskoczył sztab szkoleniowy, którego nie poinformował wcześniej o swoich problemach.
- Informacja o operacji Lampego była sporym zaskoczeniem, bo byliśmy na bieżąco z jego sytuacją. Okazało się, że zabieg biodra był konieczny - mówił nam wtedy Mike Taylor.
Przez cztery miesiące koszykarz przechodził żmudną rehabilitację we własnym zakresie. Systematycznie wrzucał do sieci swoje sesje treningowe. Pod koniec minionego tygodnia Lampe napisał na Instagramie, że w poniedziałek stawi się w Warszawie na zgrupowaniu reprezentacji. - Chcę sprawdzić, czy jestem gotowy pomóc kadrze na ME - przyznał. We wtorek odbędzie pierwszy trening z drużyną.
Nie da się ukryć, że jego wyjazd na EuroBasket 2017 stoi pod dużym znakiem zapytania. Indywidualne treningi znacząco różnią się bowiem od zajęć z zespołem, a do tego dochodzą duże obciążenia związane z grą w finałowym turnieju - kadra w ciągu kilku dni rozegra pięć meczów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Ibra" jest ze stali. Ten
film zaskoczył fanów
- Lampe to znak zapytania, bo nie wiemy, jak wygląda w kontekście gry 5 na 5 czy fizycznego przygotowania, jak reaguje jego ciało i czy jest gotowy - tłumaczył ostatnio Mike Taylor.
Koszykarz sezon 2016/2017 spędził w Chinach - reprezentował Shenzhen Leopards, notując średnio 23,2 punktu w 48 rozegranych meczach.