W 31 minucie zza łuku trafił Mateusz Ponitka i Polacy prowadzili 62:44. Wydawało się, że już nic złego nie może się Biało-Czerwonym stać. Łotysze "odpalili" jednak swoją największą broń, czyli rzuty z dystansu i zrobiło się gorąco.
W ostatniej kwarcie podopieczni Ainarsa Bagatskisa trafili sześć razy zza łuku. Brylował w tym Janis Blums, który wykorzystał trzy próby. To po jego trójce na 20 sekund przed końcem Łotysze przegrywali już tylko 75:78.
Jako, że z linii dwukrotnie pomylił się Przemysław Zamojski przed rywalami otworzyła się szansa na doprowadzenie do remisu. Łukasz Koszarek przytomnie przerwał jednak akcję faulem, a Janis Timma wykorzystał tylko jeden rzut wolny. Triumf Biało-Czerwonych przypieczętował kapitan Koszarek.
W czwartej kwarcie defensywa naszej reprezentacji pozwoliła Łotyszom na zdobycie aż 32 punktów. Taka sytuacja, już na EuroBaskecie, zdecydowanie nie może mieć miejsca.
Gra naszych reprezentantów przez większość meczu mogła się jednak podobać. Swoją przewagę zaczęli budować w końcówce pierwszej kwarty, gdy z kontry trójkę przymierzył Zamojski, a kolejną - równo z syreną - dołożył Tomasz Gielo.
Pod koszem dobrze bił się aktywny Aleksander Czyż, a skutecznie rzucał A.J. Slaughter, który z każdym kolejnym występem wygląda lepiej.
Po przerwie z punktami włączył się Mateusz Ponitka, swoje tradycyjnie robił Damian Kulig. Żadna defensywa Łotyszy - ani strefa, ani indywidualna - nie była w stanie nic zdziałać.
Dzięki tej wygranej Biało-Czerwoni turniej w Kłajpedzie zakończyli na trzecim miejscu.
Reprezentacja Polski - Reprezentacja Łotwy 80:76 (18:14, 22:17, 19:13, 21:32)
Polska: Mateusz Ponitka 14, A.J. Slaughter 13, Przemysław Zamojski 9, Aaron Cel 9, Damian Kulig 8, Tomasz Gielo 7, Aleksander Czyż 6, Łukasz Koszarek 6, Karol Gruszecki 4, Michał Sokołowski 2, Adam Hrycaniuk 2, Adam Waczyński 0.
Łotwa: Rolands Smits 14, Janis Blums 13, Andrejs Grazulis 12, Dairis Bertans 10, Aigars Skele 9, Arturs Ausejs 6, Janis Timma 6, Davis Lejasmeiers 3, Zanis Peiners 2, Ilja Gromovs 1, Martins Meiers 0.
ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"