Zrzucił sporo kilogramów - nowa wersja Krzysztofa Sulimy

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

- Wyeliminowałem niektóre produkty. Teraz mogę spokojnie rywalizować na dużej intensywności przez ponad 30 minut. Kiedyś po pięciu minutach byłem dętką - mówi Krzysztof Sulima, podkoszowy Polskiego Cukru Toruń.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Polski Cukier gra na "dwie wieże" - Mbodj i Sulima. Trudno rywalom coś zdziałać pod koszem.[/b]

Krzysztof Sulima, podkoszowy Polskiego Cukry Toruń: Mamy przewagę nad rywalami, bo nie dość, że mocno bronimy, to dobrze radzimy sobie w walce o zbiórki. Ja mogę spokojnie grać na obu pozycjach podkoszowych, co powoduje, że trener Winnicki ma spore możliwości. Mogę występować na boisku razem z Cheikhem, ale także z Jure Skificiem.

Wszyscy już przywykli do tego, że jest pan klasycznym centrem, a pan nieco się zmienia.

Czasy się zmieniają, ja też się zmieniam. W tym roku trochę schudłem, więc daję radę szybkościowo na "czwórce". Nie odstaję pod tym względem od innych zawodników na tej pozycji. Trener Winnicki już w poprzednim sezonie próbował mnie wykorzystywać w ten sposób. W obecnych rozgrywkach nie było za bardzo możliwości, bo Maksym za szybko łapał przewinienia. Sytuacja zmieniła się po dojściu Cheikha. Mamy dużą siłę.

Ile kilogramów poszło w dół?

Zgubiłem 12-13 kilogramów od momentu przyjścia do Twardych Pierników.

Co pan takiego zmienił w diecie?

Jestem znany z tego, że dobrze się odżywiam. Porobiłem różne badania, tak aby lepiej poznać mój organizm. Wyeliminowałem niektóre produkty, których nie mogę jeść. Dużo też zawdzięczam firmie Nutricus, która zadbała o moją dietę. Teraz mogę spokojnie rywalizować na dużej intensywności przez ponad 30 minut. Moje początki w Toruniu nie były pod tym względem takie kolorowe. Po pięciu minutach na parkiecie byłem dętką. Nie dawałem rady biegać. Teraz jest inaczej.

ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Stał się pan bardzo solidnym zawodnikiem, który co mecz dostarcza określoną liczbę punktów i zbiórek.

Każdego dnia ciężko pracuję na to, by ludzie właśnie w ten sposób się wypowiadali. Zapewniam jednak, że stać mnie na więcej. Kilka elementów jest jeszcze do poprawy. Pracuję nad rzutem z dystansu.

[b]

5:0 w play-off robi wrażenie. Jesteście o krok od wielkiego finału.[/b]

Wiemy, że sukces jest blisko, ale nie możemy popadać w hurraoptymizm. Jedziemy do Słupska z myślą o zwycięstwie. Chcemy zamknąć serię i wejść do wielkiego finału. Wielu nas skreślało przed play-off, ale my idealnie trafiliśmy z formą.

Wyniki to jedno, ale gra to drugie. Też imponuje.

Cieszymy się grą, nie ma u nas indywidualnych popisów. Tak to powinno wyglądać. Nikt nie siłuje rzutów. Wspieramy się na boisku i w szatni.

Źródło artykułu: