Artego wykonało w Toruniu plan minimum. Czy teraz jest faworytem?

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski

Koszykarki Artego Bydgoszcz nie wróciły do domów z pustymi rękoma. W Toruniu wygrały jeden z dwóch meczów z Energą i teraz to one mają los ćwierćfinałowej rywalizacji podany na tacy.

- Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tutaj wygrać - mówił już po inauguracyjnym - przegranym 67:75 - meczu Tomasz Herkt. Co nie udało się za pierwszym podejściem, dało radę zrobić za drugim.

Drugi mecz serii zakończył się triumfem aktualnych wicemistrzyń Polski 68:67. - Wiedzieliśmy, że nasze możliwości ofensywne są na granicy 70 punktów. Chcieliśmy stracić mniej niż 65 punktów i prawie się to udało. Straciliśmy 67 oczek i wygraliśmy jednym całe spotkanie. Chcieliśmy wygrać jeden mecz w Toruniu, aby przedłużyć swoje szanse na ewentualny awans do czołowej czwórki - przekonuje opiekun bydgoszczanek.

Szkoleniowiec Artego daleko jest jednak od myśli, że dzięki tej wygranej jego zespół już może czuć się triumfatorem tej serii. - Zespół z Torunia to bardzo dobrze zbilansowany zespół. Jest też bardzo doświadczony i niezwykle wymagający - dodał.

Dwa pierwsze pojedynki w tej derbowej serii ćwierćfinałowej dostarczyły wielkich emocji. - Myślę, że w obu meczach stworzyliśmy dobre widowisko. Obydwie drużyny za każdym razem zagrały z pełną determinacją i rzeczywiście były to dwa dobre mecze dla kibiców - komentował.

Bohaterką bydgoskiego teamu bez dwóch zdań była Maurita Reid. W pierwszym spotkaniu otarła się o triple-double. W drugim była najskuteczniejszą zawodniczką meczu. - Jestem dumna z drużyny. Zagrałyśmy jako zespół, a trener mocno nas zmotywował. Miałyśmy się trzymać założeń przedmeczowych i to wszystko zagrało - powiedziała najlepsza koszykarka Artego.

Kolejne mecze w tej serii odbędą się w sobotę i niedzielę w Bydgoszczy. Artego staje zatem przed olbrzymią szansą, na kolejny awans do najlepszej czwórki BLK, a co za tym idzie do pozostania w medale mistrzostw Polski.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Komentarze (3)
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
22.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym sezonie bilans jest na korzyść Katarzynek 3:1 więc nie jest powiedziane, że znów wygramy na wyjeździe. 
Robertocos
22.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedna jaskółka wiosny nie czyni...