Wygranej ze Zniczem Basket Pruszków nie można traktować w kategorii sensacji. Choć Zetkama Doral Nysa przed meczem zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, będąc czerwoną latarnią zaplecza ekstraklasy koszykarzy, notowała na własnym parkiecie serię trzech wygranych i miała sporą chrapkę na kolejną. Dziwić mogą natomiast rozmiary zwycięstwa. Kłodzczanie byli lepsi od rywali aż o 27 punktów.
- Poza małym przestojem, bardzo mi się podobał nasz mecz. Jak gramy w Kłodzku do kosza i gramy dla publiczności, która - za co dziękujemy - pojawiła się w dużej ilości, to naprawdę aż chce się taki zespół oglądać i trenować - stwierdził po spotkaniu zadowolony trener Zetkamy, Radosław Hyży.
Jego podopieczni wspomniany przestój zanotowali w trzeciej kwarcie, kiedy pozwolili gościom odrobić część strat. Po pierwszej połowie kłodzczanie prowadzili różnicą 13 "oczek", ale przed ostatnimi dziesięcioma minutami ich przewaga stopniała do zaledwie 5 punktów. Czwarta kwarta to jednak popis w wykonaniu gospodarzy, którzy totalnie stłamsili rywali, wygrywając tę część aż 28:6!
- Niektórzy zawodnicy słabo weszli w mecz, ale druga połowa była w ich wykonaniu bardzo dobra - zaznaczył opiekun Zetkamy. Mowa w tym miejscu głównie o Aleksandrze Leńczuku, czyli liderze punktowym zespołu. W pierwszej połowie był kompletnie bezproduktywny, ale po zmianie stron uruchomił swoją silną broń, czyli rzuty dystansowe, które trzykrotnie znalazły drogę do kosza Znicza Basket.
Juve zwycięża, dublet Higuaina. Zobacz skrót meczu Cagliari Calcio - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Nie lubię po meczach chwalić personalnie, ale w szczególności chciałbym podziękować i pochwalić Michała Lipińskiego, który dał potrzebny temu zespołowi impuls do gry w ataku - podkreślił Hyży. I faktycznie trudno nie przyznać mu racji, gdyż rozgrywający rozegrał kapitalne zawody, zdobywając 16 punktów, a także notując 6 asyst i 6 przechwytów.
Kolejne spotkanie będzie już dla kłodzczan dużo trudniejsze. Udadzą się oni bowiem do Gliwic na mecz z czwartym w tabeli GTK. Jest to jednak zespół, któremu także przydarzają się wpadki, tym niemniej - jako że Zetkama nie wygrała jeszcze meczu na wyjeździe - i tak będzie on faworytem tego pojedynku.