Ofensywne widowisko w Artego Arenie. Przełamanie Enea Astorii

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Po bardzo ofensywnym meczu koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz pokonali Spójnię Stargard 94:83 w meczu 20. kolejki I ligi mężczyzn. Gospodarzy do wygranej poprowadził kwartet Gospodarek-Szyttenholm-Fatz-Bierwagen.

Wyżej wymienieni zawodnicy zagrali kapitalne spotkanie. Już w pierwszej połowie każdy z nich uzbierał dwucyfrową liczbę punktów, dzięki czemu bydgoszczanie prowadzili do przerwy 54:46. Już sam początek w wykonaniu Enea Astorii był wręcz piorunujący. Miejscowi bardzo szybko wyszli na prowadzenie 8:0 i o czas zmuszony był poprosić opiekun Spójni, Krzysztof Koziorowicz. To jednak na niewiele się zdało. Owszem, goście zaczęli punktować, ale bydgoszczanie nie zamierzali przestawać i cały czas prowadzili wysoko.

W kolejnych fragmentach mecz się wyrównał, aczkolwiek podopieczni Jerzego Chudeusza w dalszym ciągu utrzymywali bezpieczne prowadzenie. Przede wszystkim udało im się zatrzymać lidera Spójni, Marcina Dymałę, który w trakcie pierwszych 20 minut zdobył 7 punktów, w tym jedynie raz trafiając z gry. Zawodnicy Enea Astorii pod koniec drugiej kwarty nieco się jednak rozluźnili i roztrwonili kilkunastopunktowe prowadzenie, ale na ich szczęście trójka Patryka Gospodarka niemal równo z końcową syreną dała im 8 punktów zaliczki.

Kibice zgromadzeni w Artego Arenie mogli być jednak pełni obaw, gdyż przed bydgoszczanami do rozegrania była trzecia ćwiartka, co - delikatnie mówiąc - nie było ich domeną w ostatnich dwóch domowych spotkaniach. Tę część jednak przetrwali i to z bardzo dobrym skutkiem, gdyż podwyższyli swoje prowadzenie do 14 punktów. W trakcie ostatnich 10 minut wystarczyło jedynie utrzymać bezpieczną przewagę, co też gracze Enea Astorii uczynili. Szalał w niej przede wszystkim wspomniany już Gospodarek, zdobywca 9 "oczek" w tej części, a 25 w całym spotkaniu.

Spójnia zagrała słaby mecz w obronie, efektem czego przegrała już trzeci pojedynek z rzędu w rundzie rewanżowej, podczas kiedy w trakcie całej pierwszej rundy z parkietu pokonana schodziła tyle razy. Przeciwko Enea Astorii nie zawiedli Wojciech Fraś i Hubert Pabian. Marcin Dymała i Damian Janiak, choć także dołożyli sporo punktów, mieli słabą skuteczność z gry, co było czynnikiem decydującym o porażce.

Enea Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard 94:83 (27:16, 27:30, 25:19, 15:18)

Astoria: Gospodarek 25 (10 as.), Bierwagen 21, Fatz 14 (10 zb.), Szyttenholm 14, Laydych 6, Mikołaj Motel 6, Krefft 5, Czyżnielewski 3, Dąbek 0, Paul 0.

Spójnia: Fraś 16, Dymała 15, Pabian 13, Janiak 12, Śpica 7, Pytyś 6, Koziorowicz 5, Lewandowski 5, Raczyński 4, Bodych 0.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

Komentarze (2)
avatar
kemp
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kapitalny mecz,brawo Mateusze za chec gry a Bierwagen dodatkowo za niesamowita obrone.Szczerze dzis tak bronil i atakowal ze strach sie bac.Brawo Dorian Patryk Pawel i wogole druzyna.Z takim za Czytaj całość
avatar
Remik Banaszkiewicz
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo ASTA!!!!!!!!!!!!
Nie można było tak z Notecią i Siedlcami