Faworyt pierwszego ćwierćfinału nie zawiódł. Pomimo fakt, że wrocławianki z pewnością nie zagrały tak, jak życzyłby sobie trener Arkadiusz Rusin, zdołały odprawić rywalki z Lublina. W meczu walki i obrony zadecydowała niuanse i... brak skuteczności.
Dużo walki i dużo nietrafionych rzutów - tak wyglądały decydujące minuty pierwszego ćwierćfinału Final Six. Niemoc strzelecką pierwsze przełamały w niej wrocławianki i to one mogły cieszyć się z triumfu.
Początek spotkania należał do Ślęzy, której bardzo swobodnie przychodziło zdobywanie punktów. Lublinianki miały problem i to pod obiema tablicami.
W drugiej ćwiartce podopieczne trenera Arkadiusza Rusina odskoczyły na 9 oczek (26:17) i wydawało się, że dalej będą powiększały swoją przewagę. Sprawy w swoje ręce wzięła jednak Asia Boyd. Amerykańska rzucająca w samej tej części zdobyła 12 punktów niemal w pojedynkę niwelując straty.
Po zmianie stron Ślęza mocno ruszyła. Zaliczyła serię 13:2 i Pszczółki ponownie musiały gonić wynik. Tym razem za zdobywanie punktów zabrała się Uju Ugoka. Rywalki mają jednak w swoich szeregach Sharnee Zoll. To jej akcja 2+ dała Ślęzie w miarę bezpieczną przewagę przed decydującą częścią.
W niej było widać duże nerwy - zawodniczki obu drużyn pudłowały z łatwych pozycji, a przez pierwsze pięć minut ostatniej kwarty zdobyły łącznie zaledwie... oczko.
Pierwsze punkty z gry padły w 7 minucie. Zdobyła je Nikki Greene, a Ślęza prowadziła wówczas 53:45. To właśnie Amerykanki Greene i Zoll w decydujących momentach przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść wrocławianek.
Rywalem Ślęzy w sobotnim półfinale będzie ekipa CCC Polkowice.
Ślęza Wrocław - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 57:51 (19:13, 14:18, 18:12, 6:8)
Ślęza: Sharnee Zoll 13, Agnieszka Kaczmarczyk 10, Nikki Greene 9, Marissa Kastanek 9, Agnieszka Skobel 7, Agnieszka Majewska 4 (10 zb), Zuzanna Sklepowicz 3, Kateryna Rymarenko 2, Magdalena Koperwas 0.
AZS UMCS: Asia Boyd 16, Uju Ugoka 14, Dominika Owczarzak 5, Agata Dobrowolska 4, Marta Jujka 4, Dorota Mistygacz 3, Kateryna Dorogobuzowa 3, Tess Madgen 0, Marta Mistygacz 0.
ZOBACZ WIDEO Dybala i Higuain rozprawili się z Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]