Brandon Peterson od początku sezonu zbiera bardzo dobre noty za występy w PLK. W szesnastu rozegranych spotkaniach notował średnio 13,7 punktu i 8,7 zbiórki. Był niezwykle skuteczny - miał 62 procent skuteczności w rzutach z gry.
Raczej nikt nie wyobrażał sobie zespołu z Lublina bez 27-letniego amerykańskiego środkowego. Jak ważnym ogniwem jest dla Startu pokazał mecz z Siarką. Tarnobrzeżanie, pod jego nieobecność, wprost skakali lublinianom po głowach wygrywając zdecydowanie walkę na deskach.
Amerykański gracz rozpoczął ten pojedynek tradycyjnie w wyjściowej piątce, ale już w drugiej minucie usiadł wśród rezerwowych. Wydawało się, że jest to spowodowane urazem. Fakty mogą być jednak zgoła odmienne. Wszystko wskazuje bowiem na to, że trener David Dedek szybko odczytał małe zaangażowanie zawodnika w mecz.
Gdzie miałoby tkwić podłoże takiego podejścia? Okazuje się, że we Francji. To właśnie z tego kraju gracz otrzymał konkretną, dzięki której mógłby zdecydowanie lepiej zarabiać. Wydaje się, że gracz jest mocno zdeterminowany aby zmienić otoczenie, a w Lublinie będą musieli rozglądać się za nową opcją pod kosz.
Sytuacja zatem nie jest godna pozazdroszczenia. TBV Start z trzema wygranymi na koncie jest w dole ligowej tabeli wspólnie z Siarką Tarnobrzeg i Polfarmexem Kutno. Przed nimi w zestawieniu są drużyny Asseco Gdynia i AZS Koszalin, które wygrały już po sześć meczów.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: przebudzenie Valencii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]