NBA: 49 punktów Russella Westbrooka to za mało. Thunder przegrali z Rockets

Getty Images / J Pat Carter
Getty Images / J Pat Carter

Russell Westbrook fantastycznie spisał się w meczu z Houston Rockets, ale jego drużyna - Oklahoma City Thunder - przegrała w Teksasie. W innym spotkaniu San Antonio Spurs pewnie wygrali na wyjeździe z Denver Nuggets.

Tym razem 28-letni zawodnik nie sięgnął po triple-double, ale mimo tego zagrał naprawdę znakomite zawody. To on był niekwestionowanym liderem Grzmotu. Russell Westbrook szalał, w całym meczu oddał aż 34 rzuty z gry i 11 osobistych. Skuteczność miał niezłą, zwłaszcza przy wolnych. To złożyło się na jego imponujący dorobek w postaci 49 punktów oraz 8 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwytów.

Tyle że ten wysiłek poszedł na marne. To było bowiem za mało na pokonanie Rakiet. Houston miało jednak problem. W drugiej kwarcie przejęło inicjatywę i objęło wyraźne prowadzenie. Właściwie wydawało się, że gospodarze sięgną po pewne zwycięstwo, gdyż mieli nawet 18 punktów przewagi. Ale w czwartej odsłonie dystans między drużynami topniał, a niespełna dwie minuty przed ostatnią syreną goście prześcignęli graczy Mike'a D'Antoniego. Mimo tego przegrali.

Zabrakło im zimnej krwi w decydującym fragmencie. Thunder nie zdołali już powiększyć swojego dorobku, co wykorzystały Rakiety, u których najlepiej spisali się James Harden i Eric Gordon. Pierwszy z wymienionych był blisko triple-double - uzbierał 26 punktów, 12 asyst oraz 8 zbiórek, zaś drugi dołożył 22 punkty, 5 zbiórek i 3 asysty.

Po 29 wygraną w sezonie sięgnęli koszykarze San Antonio Spurs. Utytułowana drużyna zaczęła od falstartu i dość nieudanej pierwszej kwarty, ale już pod koniec drugiej odsłony gra toczyła się pod jej dyktando. Po przerwie nic nie uległo zmianie - goście nadawali ton rywalizacji i pewnie pomknęli po bardzo wysokie zwycięstwo.

Ten triumf to w dużej mierze zasługa trzech koszykarzy - LaMarcusa Aldridge'a, Kawhiego Leonarda i Tony'ego Parkera. Wymienieni zawodnicy uzbierali łącznie aż 63 punkty, a reprezentant Francji był o krok od double-double, ale zabrakło mu do tego osiągnięcia jednej asysty.

Sporo emocji było w Detroit. Tam bowiem do ostatnich sekund ważyła się kwestia wygranej, którą ostatecznie wywalczyli gospodarze, czyli Pistons. Osiem sekund przed końcem na tablicy wyników był jeszcze remis 113:113, ale potem Reggie Jackson wykorzystał dwa osobiste, a odpowiedź Charlotte Hornets nie wystarczyła.

Co ciekawe, Szerszenie ani razu na przestrzeni całego spotkania nie znajdowali się na prowadzeniu. Zawodnicy Stana Van Gundy'ego długo dyktowali warunki, ale mieli wzloty i upadki. Potrafili prowadzić kilkunastoma punktami, by potem całość roztrwonić. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty było identycznie, bo goście wzięli się ostro do pracy (w czwartej partii zdobyli aż 44 punkty).

W ekipie Pistons najlepiej spisali się Tobias Harris, wspomniany Jackson oraz Marcus Morris. Każdy z nich przekroczył granicę 20 punktów, a dwaj ostatni zanotowali double-double (odpowiednio 22 punkty i 11 asyst oraz 20 punktów i 10 zbiórek). Warto też zwrócić uwagę na bardzo dobry mecz Bobana Marjanovicia, który oprócz 15 punktów uzbierał aż 19 zbiórek, z czego 9 w ataku.

Indiana Pacers - Brooklyn Nets 121:109 (34:27, 25:25, 38:32, 24:25)
(George 26, Turner 25, Teague 21, Young 10 - Booker 16, Kilpatrick 13, Dinwiddie 13, Lopez 12, Harris 10)

Detroit Pistons - Charlotte Hornets 115:114 (37:26, 21:22, 27:22, 30:44)
(Harris 25, Jackson 22, Morris 20, Drummon 16, Marjanović 15 - Walker 32, Williams 19, Hawes 18)

Toronto Raptors - Utah Jazz 101:93 (18:27, 30:25, 23:21, 30:20)
(Lowry 33, DeRozan 23, Valanciunas 18, Ross 12 - Mack 17, Hayward 16, Gobert 15)

Houston Rockets - Oklahoma City Thunder 118:116 (33:38, 34:18, 30:27, 21:33)
(Harden 26, Gordon 22, Nene 18, Anderson 12, Beverley 11, Ariza 10 - Westbrook 49, Oladipo 17, Kanter 15, Roberson 14)

New Orleans Pelicans - Atlanta Hawks 94:99 (28:23, 19:19, 25:33, 22:24)
(Davis 20, Holiday 18, Hield 15, Jones 12 - Schroder 23, Millsap 17, Hardaway Jr 14, Howard 12)

Dallas Mavericks - Phoenix Suns 95:102 (22:19, 23:22, 27:29, 23:32)
(Williams 20, Barnes 19, Curry 16, Nowitzki 13, Harris 12 - Bledsoe 26, Booker 22, Knight 17, Len 14)

Denver Nuggets - San Antonio Spurs 99:127 (33:29, 20:29, 24:32, 22:37)
(Jokić 19, Gallinari 15, Arthur 13, Chandler 11 - Aldridge 28, Leonard 24, Parker 21, Gasol 17, Ginobili 11)

Portland Trail Blazers - Los Angeles Lakers 118:109 (29:24, 24:38, 31:22, 34:25)
(McCollum 27, Lillard 21, Turner 20, Plumlee 15, Crabbe 14 - Russell 22, Clarkson 21, Randle 17, Young 13, Ingram 11, Williams 10)

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty

Komentarze (0)