Marcin Gortat spędził na parkiecie 40 minut - najwięcej spośród wszystkich graczy Wizards. Zgromadził 13 punktów (6/10 z gry), miał 14 zbiórek, trzy asysty i przechwyt. To 19. double-double Polaka w tym sezonie i 196. w karierze. Gortat wciąż notuje najlepszy sezon w karierze pod kątem średniej zbiórek (11,8), ale zarazem najgorszy od 2012/2013 pod względem liczby zdobywanych punktów (11,4).
Wizards mieli w tym meczu nawet 15-punktową przewagę, dobrze bronili przeciwko Jamesowi Hardenowi, lecz nie potrafili utrzymać tempa gry po przerwie. Zaprzepaścili tym samym szansę na pierwszy w tym sezonie pozytywny bilans - mogło być 17-16, jest 16-17. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, przegrana przez stołeczny zespół aż 17:37.
To w niej Rakiety trafiły aż siedem trójek i miały ponad 72. proc. skuteczność z gry. Świetnie spisywał się Eric Gordon, który z 31 punktami był liderem Rockets. Harden choć chybił 18 z 24 prób z gry, to i tak skompletował triple-double - 23 punkty, 10 zbiórek, 10 asyst.
Jimmy Butler lubi początki roku. 14 stycznia 2016 ustanowił swój rekord kariery, notując 53 punkty przeciwko Philadelphia 76ers. 3 stycznia bieżącego roku zaaplikował Charlotte Hornets 52 punkty! Miał również 12 zbiórek i sześć asyst, przy fenomenalnej dyspozycji na linii rzutów wolnych - 21/22. - Powiedzieć, że był fenomenalny, to nic nie powiedzieć - przyznał Fred Hoiberg, trener Bulls.
ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: jak dodać sobie energii w ciężkich warunkach? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
- Po prostu grałem w koszykówkę. Nawet nie wiedziałem ile punktów mam na swoim koncie. Byłem w formie, a trener grał cały czas te same zagrywki - przyznał Butler. Warto dodać, że Byki w kolejnym już meczu radziły sobie bez Rajona Rondo, którego krótka kariera w Wietrznym Mieście chyba powoli dobiega końca.
Wygrali 13 z ostatnich 15 meczów, śrubując swój domowy bilans to świetnego 18-2 Mowa o Cleveland Cavaliers, którzy mimo grypy krążącej po zespole, pokonali New Orleans Pelicans 90:82. 26 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst zapisał na swoim koncie LeBron James, który był nie w pełni zdrów z powodu choroby.
W rotacji Cavs zabrakło Kyrie Irving z powodu naciągnięcia mięśnia, z kolei Kevin Love spędził w grze tylko 24 minuty, bowiem narzekał na ból w stopie. Trener Lue miał tego dnia do dyspozycji tylko 10 zawodników.
Wyniki:
Cleveland Cavaliers - New Orleans Pelicans 90:82 (15:22, 29:21, 23:26, 23:13)
(James 26, Frye 14, Love 12 - Davis 20, Hield 20, Holiday 11)
Milwaukee Bucks - Oklahoma City Thunder 98:94 (22:30, 28:26, 29:16, 19:22)
(Antetokounmpo 26, Parker 19, Monroe 15 - Westbrook 30, Adams 20, Oladipo 18)
Brooklyn Nets - Utah Jazz 89:101 (26:24, 26:26, 18:20, 19:31)
(Booker 17, Lopez 14, Whitehead 12 - Hayward 30, Gobert 15, Mack 15)
New York Knicks - Orlando Magic 103:115 (32:33, 27:34, 21:25, 23:23)
(Anthony 19, Rose 18, Lee 14 - Meeks 23, Ibaka 22, Gordon 22)
Chicago Bulls - Charlotte Hornets 118:111 (25:23, 33:34, 24:28, 36:26)
(Butler 52, Mirotić 12, McDermott 11 - Walker 34, Batum 19, Lamb 15)
Houston Rockets - Washington Wizards 101:91 (14:29, 27:24, 37:17, 23:21)
(Gordon 31, Harden 23, Harrell 14 - Beal 27, Wall 18, Gortat 13)
Golden State Warriors - Denver Nuggets 127:119 (35:33, 33:31, 26:21, 33:34)
(Thompson 25, Curry 22, Durant 21 - Jokic 21, Chandler 21, Gallinari 19)
Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 109:98 (27:26, 37:32, 25:18, 20:22)
(Redick 22, Crawford 18, Felton 16 - Warren 24, Bledsoe 22, Booker 13)