Tym razem podopieczni Artura Gronka wygrali przed własną publicznością z Banco di Sardegna Sassari w ramach rozgrywek Basketball Champions League, pokonując Włochów 81:78.
- To było ciężkie spotkanie. Myślę, że sześć dni wolnych trochę nas rozregulowało. Graliśmy nerwowo, przeplataliśmy piękne akcje z szarpanymi, z niepotrzebnymi stratami. To była mocna walka kosz za kosz i super, że w końcówce udało się wygrać we własnej hali - powiedział Łukasz Koszarek.
Wspomniane przez kapitana Stelmetu BC Zielona Góra straty na całe szczęście dla mistrzów Polski nie zaważyły na końcowym wyniku. - Niektóre decyzje, które podejmowaliśmy, były błędne. Zrzućmy to na karb tego, że nie graliśmy kilka dni, a oprócz tego była nerwowość - wyjaśnił.
Reprezentant Polski był jednym z bohaterów kolejnego zwycięstwa zielonogórzan w Lidze Mistrzów. Jego zdaniem jednak, kluczową akcję spotkania wykonał Nemanja Djurisić. - Super robotę zrobił Nemanja, który po swoim osobistym wywalczył piłkę i wybijaliśmy z boku. Dzięki temu mieliśmy piłkę nadal w rękach. To była akcja, która zmieniła grę. Chwała wszystkim zawodnikom, bo razem wywalczyliśmy to zwycięstwo - przyznał rozgrywający.
Na słowa pochwały bez wątpienia zasłużył także Adam Hrycaniuk, który na swoim koncie zapisał 18 punktów i sześć zbiórek. - Zagrał świetnie. Oprócz waleczności, dołożył skuteczność w ataku i w pewnym momencie trzymał naszą grę - zakończył Koszarek.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: Na takim poziomie to nie przejdzie