Mecz z KK Neptunasem Kłajpeda kończył pierwszą rundę fazy grupowej Basketball Champions League dla Rosy Radom. Wicemistrzowie Polski stoczyli wyrównany bój z liderem grupy C, przegrywając po emocjonującej końcówce 63:66.
Spotkanie na Litwie było debiutem Jordana Callahana w tych rozgrywkach. Amerykanin zaprezentował się z dobrej strony, zdobywając 13 punktów przez 27 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował skuteczność 5/8 z gry. Ponadto miał sześć asyst i dwie zbiórki.
Rozgrywający był drugim, po Garym Bellu (16 "oczek"), najlepszym strzelcem radomskiej drużyny w środowym pojedynku. Odciążył mocno eksploatowanego we wcześniejszych meczach Tyrone'a Brazeltona.
Po siedmiu kolejkach Rosa zajmuje szóste miejsce w tabeli z bilansem 3-4. Taki sam mają wyprzedzające ją drużyny PAOK-u Saloniki i BK Ventspils.
Już w niedzielny wieczór Callahan będzie miał okazję do kolejnego występu w barwach nowego klubu. Tym razem w ramach Polskiej Ligi Koszykówki wicemistrzowie kraju zmierzą się na własnym parkiecie z Polfarmexem Kutno (początek o godz. 18).
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa[color=black]
[/color]