Poza dość niespodziewaną porażką - jak się teraz okazuje, patrząc na wyniki i zajmowaną przez Openjobmetis Varese ostatnią pozycję w grupie C - oraz niepowodzeniem z liderem tabeli, KK Neptunasem Kłajpeda, pozostałe cztery mecze Asvel Lyon kończył na swoją korzyść. W ostatniej kolejce o jego sile przekonała się Rosa Radom, ulegając w hali MOSiR 63:83. Warto podkreślić, że obie przegrane mistrz Francji zanotował na wyjazdach.
Podopieczni J.D. Jacksona mogli być więc w pełni usatysfakcjonowani po zakończeniu pojedynku z wicemistrzem Polski. - Wygraliśmy na terenie rywala pomimo kilku urazów, jakie nas trapią. Od początku spotkanie było pod naszą kontrolą, uzyskaliśmy wysoką przewagę, i tak do samego końca. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni i szczęśliwi - przyznał Amina Noua.
W Radomiu podkoszowy zdobył sześć punktów, dobrze współpracując zarówno z Adrianem Uterem, jak i Darrylem Watkinsem. Bardzo pomocne dla wszystkich zawodników Asvelu okazały się wskazówki udzielone przez Waltera Hodge'a, który występował kilka lat temu w Stelmecie BC Zielona Góra, świętując z nim triumfy. Doskonale znał więc specyfikę i realia polskich zespołów.
- Oczywiście Walter udzielił nam kilku wskazówek na temat Rosy. Przed meczem przeszliśmy dobry skauting, analizowaliśmy spotkania rywala na wideo, więc później należało wcielić taktykę trenera w życie. Dobre zawody zanotował Nicolas Lang, który trafił kilka trudnych rzutów - Noua chwalił najskuteczniejszego w szeregach swojej ekipy kolegę, zdobywcę 16 "oczek".
ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}