W środowy wieczór PAOK Saloniki musiał uznać wyższość Rosy Radom w swoim pierwszym spotkaniu w grupie C Basketball Champions League. Dwukrotny mistrz Grecji przegrał 85:93 po trzech dogrywkach, mimo iż kilkukrotnie prowadził nieznaczną różnicą.
- To był bardzo wyrównany, twardy mecz z obu stron. Przez cały pojedynek wszyscy pracowaliśmy na zwycięstwo, wspieraliśmy się nawzajem - podkreślił na konferencji prasowej Jordan Sibert.
Amerykanin był najlepszym strzelcem PAOK-u w tym starciu. Zdobył 19 punktów przez ponad 42 minuty spędzone na parkiecie. Jego skuteczność w rzutach z gry wyniosła 46 procent (6/13, w tym 5/11 z dystansu). Ponadto miał cztery zbiórki i dwa przechwyty.
24-latek docenił klasę rywala. - Walczyliśmy z bardzo dobrą drużyną. Losy wyniku ważyły się praktycznie do ostatniej chwili. Nie możemy być jednak zadowoleni z końcowego rezultatu - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Słynni sportowcy na zdjęciach z dzieciństwa. Rozpoznasz ich?