Jeszcze niespełna dwie minuty przed końcem spotkania podopieczni Igora Milicicia byli w fantastycznym położeniu. Włocławianie prezentowali się znacznie lepiej od przeciwnika, a na dodatek prowadzili pięcioma punktami i pewnie zmierzali po zwycięstwo w stolicy Kociewia.
W samej końcówce "Rottweilery" nie potrafiły jednak zatrzymać gospodarzy. Mnóstwo krwi Anwilowi napsuł Marcin Flieger, który najpierw wykorzystał dwa rzuty osobiste, a potem trafił z dystansu. To wtedy Polpharma, grająca w nietypowych strojach z krótkimi rękawami, odzyskała wiarę w to, że uda jej się odwrócić losy tego starcia. I faktycznie tak się stało.
Im bliżej było końca, tym w poczynaniach graczy było więcej nerwowości i błędów. Zimną krew w trudnym momencie zachował Uros Mirković. 34-letni Serb otrzymał piłkę i pewnie ruszył w stronę kosza. Nie dobiegł jednak do niego, bo z półdystansu rzucił lewą hakiem i... trafił. Włocławianie mogli jeszcze odpowiedzieć na ten cios, ale Kamil Łączyński rzucił z dystansu niecelnie. Wcześniej rozgrywający przyjezdnych zmarnował dwa osobiste.
Generalnie to było niezłe spotkanie. Oba zespoły grały szybko i skutecznie, zwłaszcza z dystansu. Przez długi czas dobre wrażenie sprawiali gracze Mindaugasa Budzinauskasa, którzy wyszli na prowadzenie i mieli w szczytowym momencie aż 13 punktów więcej niż przyjezdni. Ale tej przewagi nie zdołali utrzymać, bo ich efektywność wyraźnie spadła.
W zespole gospodarzy bardzo dobrze spisał się Anthony Miles, który zdobył aż 25 punktów, zebrał 4 piłki i rozdał 5 asyst. Oprócz niego wyróżnili się właśnie Flieger czy Mirković, a niekiedy strzeleckie możliwości prezentował Michael Hicks. W ekipie Anwilu niemal bezbłędny był Paweł Leończyk, który zanotował 17 punktów, trafiając aż 8 z 9 rzutów z gry.
Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 83:82 (17:17, 27:19, 19:21, 20:25)
Polpharma: Miles 25, Hicks 15, Mirković 14, Flieger 13, Sajus 6, Schenk 5, Diduszko 2, Michałek 2, Paliukenas 1, Davis 0.
Anwil: Leończyk 17, McCray 16, Chyliński 15, Sobin 10, Łączyński 8, Dmitriew 7, Haws 6, Skibniewski 3.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"
To nie do końca sensacja do Polpharma to dobra drużyna. W Anwilu mają jeszcze nad czym pracować...
Z drugiej strony spisywanie Anwilu na straty Czytaj całość