Po dwóch wyjazdowych porażkach - na inaugurację z meritumkredyt Pogonią Prudnik oraz ubiegłotygodniowej z beniaminkiem z Leszna - w trzeciej kolejce ACK UTH Rosa zagra przed własną publicznością. Jej rywalem będzie Znicz Basket (początek zawodów o godz. 17), który legitymuje się takim samym bilansem.
Co ciekawe, drużyna z Pruszkowa również musiała uznać wyższość zespołu z Prudnika. W ostatniej kolejce, na własnym terenie przegrała z tym rywalem 66:77. W premierowej serii gier halę w podwarszawskiej miejscowości zdobyli natomiast zawodnicy Sokoła Łańcut.
Obie ekipy będą chciały się zrehabilitować za dotychczasowe rezultaty. Wydaje się, że w najmocniejszym możliwym składzie podejdzie do tego pojedynku UTH Rosa. Pierwsza drużyna rywalizowała bowiem w ramach Polskiej Ligi Koszykówki w sobotę, więc do dyspozycji Karola Gutkowskiego powinni być wszyscy zawodnicy z podwójnymi licencjami. - Po sobotnim meczu w Krośnie z drużyną ekstraklasy powinni dołączyć do nas Filip Zegzuła, Maciej Bojanowski i Damian Jeszke - mówił w czwartek trener gospodarzy niedzielnego starcia.
Jeśli dodamy do tego jeszcze Daniela Szymkiewicza, który decyzją Wojciecha Kamińskiego został przesunięty do zespołu rezerw po odniesionej kontuzji stopy i na poziomie zaplecza ekstraklasy ma odbudować swoją formę, ekipie z Radomia można dawać sporo szans.
Faworytem wydają się być jednak pruszkowianie. W poprzednim sezonie dwukrotnie pokonali bowiem UTH Rosę - u siebie 76:69 i na wyjeździe 78:73. Po heroicznych bojach podopieczni Gutkowskiego utrzymali się w lidze, zaś Znicz Basket rywalizował w fazie play-off.
ZOBACZ WIDEO: Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka