Kevin Garnett jest na etapie zaawansowanych rozmów z właścicielem Minnesoty Timberwolves Glenem Taylorem. Dotyczą one od wykupienia ostatniego roku dwuletniego kontraktu, który Garnett podpisał z Timberwolves latem 2015 roku - dowiedział się Marc Stein z ESPN.
40-letni Garnett już we wtorek spotkał się z Taylorem, ale wg doniesień ich rozmowa miała dotyczyć potencjalnego powrotu "KG" do Minnesoty w przyszłym sezonie. Mimo ważnego kontraktu, Garnett - legenda Timberwolves - miał wybór czy grać dalej, czy zakończyć karierę.
Mistrz NBA z 2008 roku wrócił do Minnesoty, skuszony obecnością tam Flipa Saundersa i perspektywą zostania w przyszłości współwłaścicielem Timberwolves. Trener Timberwolves niestety zmarł w październiku zeszłego roku, a Garnett miał być ponoć niezadowolony z tego w jaki sposób w kwietniu tego roku pożegnano się z następcą Saundersa, Samem Mitchellem, bliskim przyjacielem "KG".
W tym momencie nie wiadomo jeszcze czy Garnett faktycznie zdecyduje się powiedzieć "koniec" po aż 21 latach gry w NBA. ESPN dodaje jednak, że w Minnesocie są zdania, że do tego to wszystko zmierza. Z pewnością Garnetta do kontynuowania kariery przekonywał będzie Doc Rivers, jego były trener z Boston Celtics, obecnie trener Los Angeles Clippers.
Garnett rozegrał w zeszłym sezonie tylko 38 spotkań, ale wszystkie z nich w pierwszej piątce Minnesoty. Zajmuje obecnie 20. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii ligi, jest 9. w zbiórkach i 17. w blokach. Na koncie ma jedno mistrzostwo NBA (2008) i jedną nagrodę MVP (2004), zdobytą kiedy był jeszcze graczem Timberwolves. 2004 rok był też ostatnim, gdy Timberwolves awansowali do play-offów. Liczą, że w końcu wrócą do nich w przyszłym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Mike Taylor: Gortat i Lampe chcą współpracować (źródło TVP)
{"id":"","title":""}