Zawodnik tuż po meczu pojechał do wrocławskiego szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości piszczelowej, jednak na szczęście dla koszykarza - bez przemieszczenia. Radosław Hyży będzie musiał pauzować przynajmniej przez sześć tygodni, ale to tylko optymistyczna prognoza. W pesymistycznej wersji skrzydłowy nie pojawi się na parkiecie do końca trwającego sezonu.
- Na pewno bardzo pokrzyżuje nam to plany, ponieważ Radek był nam bardzo potrzebny i jeśli nie będzie grał, będzie to duża strata. Zresztą jest Polakiem, a więc to jest kolejny problem - mówił nam zaraz po zakończeniu wczorajszego spotkania Dominik Tomczyk, skrzydłowy Śląska.