Koszykarze Energii Czarnych Słupsk po raz drugi pokonali w tym sezonie AZS Koszalin.

W niedzielnych derbach Pomorza Zachodniego było wszystko. Nieoczekiwane zwroty akcji, błędy arbitrów, niesamowite wsady Chrisa Burnsa i wspaniała atmosfera na trybunach. Gdyby w końcówce DJ Thompson wykorzystał dwa rzuty wolne, mielibyśmy najprawdopodobniej dogrywkę. Amerykanin trafił tylko raz i w konsekwencji dwa ligowe punkty pojechały do Słupska.

Na inaugurację sezonu Energa Czarni pewnie pokonali odwiecznych rywali 65:58. Później jednak nikt nie spodziewał się, że ekipa prowadzona przez Igora Griszczuka w połowie rozgrywek będzie plasować się na ostatnim miejscu w tabeli. Brak klasowych centrów oraz dobrego rozgrywającego musiały jednak wywrzeć wpływ na wyniki osiągane przez słupski zespół. W związku z tym włodarze gości liczyli na dobrą grę Michaela Andersena i Cedrika Bozemana, którzy dopiero niedawno wzmocnili pomorską drużynę. Niedzielny wieczór należał do Litwina Mantasa Cesnauskisa.

Jednak w końcówce zawodów rozgrywający Czarnych fatalnie przestrzelił zza linii 6,25 cm i piłka trafiła do DJ Thompsona. W tym momencie gospodarze przegrywali 70:72 i wystarczyło trafić dwa rzuty wolne, by doprowadzić do dogrywki. Przy pierwszym podejściu Amerykanin jednak spudłował i stało się jasne, że dwa punkty pojadą do Słupska. Po swojej drugiej próbie Thompson natychmiast sfaulował Cesnauskisa, który powiększył przewagę słupskiego zespołu do dwóch punktów.

W końcówce czas wzięty przez Dariusza Szczubiała niewiele pomógł ekipie gospodarzy. Jeff Nordgaard fatalnie podał piłkę do źle ustawionego Dante Swansona i w konsekwencji gości mogli się cieszyć z wygranej. Sprawili tym ogromną radość między innymi Miaha Davisowi, który wykorzystując przerwę w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi, zdecydował się obejrzeć pojedynek dawnych kolegów. Razem z nim do Koszalina zawitała także około 400-osobowa grupa fanów ze Słupska, która dzielnie wspierała swoich ulubieńców, tworząc na widowni niesamowitą atmosferę sportowego święta.

Energa Czarni po rozegraniu 14 kolejek mają 17 punktów i zajmują przedostatnią pozycję w tabeli. W następnym spotkaniu słupszczan czeka o wiele poważniejsze zadanie, bowiem zmierzą się na własnym parkiecie z Prokomem Treflem Sopot. Z kolei AZS Koszalin będzie pauzował, z powodu wcześniejszego wycofania się z rozgrywek Vikingu Gdynia.

AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk 71:73

Kwarty: (18:26, 21:11, 21:20, 11:16)

Punkty:

AZS Koszalin: D.J. Thompson 22, George Reese 13, Grzegorz Arabas 12, Christian Burns 11, Mariusz Bacik 7, Denis Korszuk 3, Jeff Nordgaard 2, Sani Ibrahim 1, Josh Gomes 0, Dante Swanson 0.

Czarni Słupsk: Mantas Cesnauskis 25, Tarmo Kikerpil 13, Piotr Szczotka 11, Przemysław Frasunkiewicz 7, Omar Barlett 6, Cedric Bozeman 6, Aleksander Kudriawcew 3, Michael Andersen 2.

Źródło artykułu: