Marek Łukomski nadal trenerem King Wilków

Marek Łukomski ma za sobą debiutancki sezon w Tauron Basket Ligi. 35-letni szkoleniowiec wprowadził King Wilki Morskie Szczecin do play-off. Z racji awansu do ćwierćfinału TBL jego kontrakt z automatu uległ przedłużeniu na kolejne rozgrywki.

Przed sezonem 2015/2016 Krzysztof Król, właściciel King Wilków Morskich Szczecin, zdecydował się postawić na Marka Łukomskiego, dla którego był to debiut w roli pierwszego trenera w Tauron Basket Lidze. 35-latek kilka ostatnich lat pełnił rolę asystenta w Rosie Radom. Tam pod opieką kilku szkoleniowców uczył się zawodu.

- Pracowałem z Piotrem Ignatowiczem, Mariuszem Karolem i Wojciechem Kamińskim. Starałem się pochłonąć od nich to, co jest najlepsze. Każdy człowiek ma swoje zalety i wady. Kwestią tego, czy będę umiał to wykorzystać będąc pierwszym trenerem - mówił Łukomski przed rozpoczęciem sezonu.

Debiutant na ławce otoczył się doświadczonymi zawodnikami. Ściągnął do Szczecina Łukasza Majewskiego, Pawła Leończyka, Michała Nowakowskiego. Postawił także na Korie Luciousa, który miniony sezon miał kompletny stracony. Łukomski liczył, że Amerykanin będzie chciał udowodnić, iż jest wartościowym rozgrywającym. Polak przeliczył się i to właśnie brak klasowego playmakera był źródłem początkowych problemów King Wilków.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków! (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W styczniu władze klubu zdecydowały się na poważne wzmocnienia. Do Szczecina został ściągnięty Russell Robinson, który w poprzednich rozgrywkach świętował mistrzostwo Polski ze Stelmetem BC. Kontrakt podpisał także Brandon Brown, który był jego zmiennikiem na pozycji rozgrywającego.

Od lutego nastają dobre czasy dla King Wilków, które wygrywają siedem z kolejnych ośmiu meczów i meldują się w upragnionej pierwszej ósemce. W końcówce sezonu zasadniczego szczecinianom udało się wywalczyć szóstą pozycję, by w ćwierćfinale mierzyć się z Anwilem.

Awans do play-off jednocześnie oznaczał, że kontrakt Marka Łukomskiego uległ przedłużenia na kolejny sezon. Taki bowiem zapis w umowie miał 35-letni szkoleniowiec.

- Miałem podpisany kontrakt "1+1" i drugi sezon wchodzi w życie, jeżeli awansujemy do rozgrywek play-off. Ten cel został zrealizowany i zgodnie z zapisami kontraktowymi moja umowa jest ważna na kolejny rok - mówi nam Łukomski.

Po zakończeniu rywalizacji z Anwilem, którą King Wilki przegrały 1:3, Krzysztof Król, właściciel szczecińskiego zespołu, przyznał, że w drużynie nie zajdą wielkie zmiany.

Źródło artykułu: