NBA: Raptors i Hawks blisko wygrania serii!

AFP / Na zdjęciu: Kyle Lowry i DeMar DeRozan
AFP / Na zdjęciu: Kyle Lowry i DeMar DeRozan

Toronto Raptors i Atlanta Hawks wykorzystali atut własnego parkietu i znacząco zbliżyli się do wygrania swoich serii w fazie play-off. Od awansu do kolejnej rundy dzieli ich już tylko jedno zwycięstwo. Pacers i Celtics są w tarapatach.

Zespół Dwane'a Caseya fantastycznie spisał się na finiszu. Jeszcze przed czwartą kwartą bliżej - jakże cennego - triumfu byli gracze z Indianapolis. Ich przewaga była dość wyraźna, bo sporą zaliczkę wypracowali już w pierwszej kwarcie. Mimo tego nie zdołali jej dowieźć do końca.

W decydującym fragmencie Pacers zupełnie stanęli w miejscu. W ataku nie stanowili wielkiego zagrożenia,wskutek czego... nie zdołali nawet przekroczyć granicy 10 punktów. W tej części spotkania trafili raptem cztery rzuty. To nie wystarczyło, aby utrzymać korzystny rezultat.

Raptors ruszyli do ofensywy i systematycznie zmniejszali dystans, aż wreszcie dopięli swego i to oni objęli prowadzenie. W końcówce było jeszcze nerwowo, ale DeMar DeRozan wykorzystał dwa osobiste i przypieczętował wygraną przyjezdnych. 26-letni zawodnik był liderem swojej drużyny - zdobył 34 punkty, zebrał 3 piłki i miał 2 asysty.

W ekipie gospodarzy świetnie spisał się Paul George. Na jego koncie znalazło się 39 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst i 2 przechwyty. To nie wystarczyło, aby Pacers cieszyli się z wygranej.

W Atlancie wystarczyły dwie kwarty, żeby Jastrzębie pokonały ekipę z Bostonu. W drugiej i trzeciej odsłonie Celtics byli kompletnie bezradni - nie potrafili zatrzymać gospodarzy, którzy byli świetnie dysponowani w ofensywie.

Podopieczni Mike'a Budenholzera we wspomnianym fragmencie meczu wygrali z rywalem 74:42. W tej sytuacji nie było mowy o tym, aby przyjezdni nawiązali równorzędną walkę. Dość szybko spotkanie zostało pozbawione emocji, choć po premierowej partii zanosiło się na inny scenariusz.

Kluczem do wygranej była znakomita skuteczność Hawks, zwłaszcza w rzutach za dwa. W całym meczu koszykarze z Atlanty trafili blisko 44 procent rzutów. Najlepiej zagrał rezerwowy Mike Scott, który uzbierał 17 punktów. O "oczko" mniej mieli Jeff Teague i Kent Bazemore.

Toronto Raptors - Indiana Pacers 102:99 (20:35, 32:26, 25:29, 25:9)
(DeRozan 34, Lowry 14, Valanciunas 11, Biyombo 10, Powell 10 - George 39, G. Hill 15, Turner 14, S. Hill 11)

Stan rywalizacji: 3-2 dla Raptors

Atlanta Hawks - Boston Celtics 110:83 (15:20, 32:19, 42:23, 21:21)
(Scott 17, Bazemore 16, Teague 16, Korver 13, Millsap 10 - Turner 15, Crowder 10, Smart 10, Sullinger 10)
'
Stan rywalizacji: 3-2 dla Hawks

Komentarze (0)