Danilo Andjusić: Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być częścią tego klubu

Materiały prasowe / Fot. Piotr Kieplin
Materiały prasowe / Fot. Piotr Kieplin

Serbski obwodowy do Anwilu dołączył na początku bieżącego roku, póki co włocławscy fani czekają aż Andjusić pokaże pełnię swoich możliwości. Serb uspokaja i zapowiada, że najlepsze przed nim.

Danilo Andjusić zastąpił na początku roku Grzegorza Kukiełkę, który wybrał grę pierwszoligowej Legii Warszawa. Do tej pory Serb wystąpił w 10 spotkaniach Anwilu Włocławek, średnio spędzając na parkiecie ponad 17 minut i zdobywając w tym czasie 6,9 punktu na mecz.

Poniedziałkowe starcie Anwilu z Energą Czarnymi Słupsk nie układało się po myśli włocławian, mieli oni problemy z grą w pierwszej kwarcie, w której stracili aż 31 punktów. Były reprezentant Serbii uważa, że kluczowa dla losów tego spotkania była trzecia kwarta.

- Graliśmy do samego końca, choć początek mieliśmy bardzo słaby. Nie graliśmy dobrej obrony, pozwoliliśmy rywalom na zdobycie zbyt wielu łatwych punktów i to doprowadziło do ich wysokiego prowadzenia w pierwszej kwarcie. Najważniejsza była dla nas trzecia kwarta, to wtedy zaczęliśmy grać swoją koszykówkę, przede wszystkim dobrą i twardszą defensywę. W ataku również lepiej sobie radziliśmy i to pozwoliło nam uzyskać dobry wynik, który dowieźliśmy do końca - powiedział.

Andjusić w specjalny sposób pochwalił włocławskich kibiców, którzy swoją frekwencją dopisują na każdym meczu w Hali Mistrzów.

- Tak, fani byli wspaniali! Poniedziałek nie był wyjątkiem, bo są świetni za każdym razem gdy gramy domowe spotkanie. Bardzo mnie cieszy widok pełnej hali na każdym spotkaniu, pomagają nam i są naszym szóstym zawodnikiem na parkiecie. W dużej mierze dzięki nim możemy się pochwalić się wynikiem 12-0 we własnej hali. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach kibice nadal będą tak głośni jak ostatnio - stwierdził Serb.

Koszykarz Anwilu Włocławek urodził się i wychował w Belgradzie, doskonale więc zna atmosferę tamtejszych derbów miasta pomiędzy Partizanem Belgrad a Crveną Zvezdą. Nie chciałby jednak porównywać ze sobą atmosfery tamtejszych meczów a tych z Polski.

- Można tą atmosferę porównać, ale w Belgradzie wygląda to trochę inaczej... tam w jednym mieście rywalizują ze sobą dwie wielkie drużyny, więc gdy one ze sobą grają to atmosfera podczas spotkania jest szalona, co naprawdę uwielbiam! Z drugiej strony muszę pochwalić kibiców z Włocławka, śpiewają przez cały mecz, wspierają nas w kluczowych momentach i wiedzą jak nas odpowiednio pobudzić. Można więc powiedzieć, ze pewne podobieństwa występują, ale ja nie chciałbym tego tak oceniać. Jestem zadowolony z faktu, że w przeszłości mogłem grać przed kibicami Partizanu Belgrad, a teraz radość mi sprawia gra przed włocławskimi fanami!  Uwielbiam grać gdy wiem, że trybuny faktycznie żyją meczem - przyznał z uśmiechem Andjusić.

Sam zawodnik zapewnia, że we Włocławku czuje się bardzo dobrze. Aklimatyzację w nowym kraju ma za sobą i teraz pozostaje mu tylko dojście do najwyższej formy.

- We Włocławku czuję się świetnie, duża w tym zasługa moich kolegów z drużyny, trenerów i wszystkich ludzi w klubie. Od pierwszego dnia czuję się tutaj jak w domu, więc jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę być częścią częścią tego klubu i tej drużyny. Jestem naprawdę zaskoczony jak wielkim klubem okazał się Anwil. Słyszałem wiele dobrego o tym zespole wcześniej, od innych serbskich zawodników związanych w przeszłości z Anwilem, ale teraz na własne oczy mogę zobaczyć jak wielki ten klub jest naprawdę i jak wiele znaczy w Polsce - mówił.

Od pierwszego dnia czuję się tutaj jak w domu - zapewnia Andjusić
Od pierwszego dnia czuję się tutaj jak w domu - zapewnia Andjusić

W przeszłości Andjusić z powodzeniem grał w silnych europejskich ligach, ale w barwach Anwilu wciąż nie zdołał rozegrać spotkania, po którym mógłby się "odblokować" na stałe. Kiedy kibice będą mogli oglądać Danilo Andjusicia w formie?

- Mam nadzieję, że moja najlepsza forma przyjdzie wraz z kolejnymi meczami. Pracuję naprawdę ciężko z drużyną i indywidualnie. Wiem na co mnie stać i wierzę w siebie, pokazywałem w przeszłości na jakim poziomie potrafię grać i z meczu na mecz będzie tylko lepiej. Trochę czasu zajęło mi odpowiednie wkomponowanie się w ten zespół, zaaklimatyzowanie się w nowym mieście i nie da się ukryć, że przybyłem do Włocławka bez formy. Krok po kroku będzie lepiej. Wierzę, że gdy przyjdzie nam grać najważniejsze mecze ja wreszcie zacznę grać na swoim najwyższym poziomie - zakończył Serb.

Najbliższy mecz Anwil Włocławek rozegra 26 marca o godzinie 18:00, jego rywalem będzie Siarka Tarnobrzeg.

Komentarze (0)