Spotkanie z wysokiego ?C? rozpoczęli koszykarze Znicza, którzy po 3. minutach gry prowadzili 8:2. Kolejne minuty nadal upływały pod dyktando miejscowych, zwłaszcza do Marka Miszczuka, który rządził i dzielił pod tablicami i w pierwszej kwarcie na swoim koncie zgromadził 11. punktów. Dopiero w samej końcówce po "trójkach" Łukasza Pacochy i Bartosza Krupy, Sokół zniwelował straty do 6?oczek? 26:20.
Drugą kwartę lepiej rozpoczęli przyjezdni którzy zniwelowali starty do przeciwnika do 1. punkty po 2. minutach tej odsłony. Trener Stanisław Gierczak jednak szybko zareagował i poprosił o czas. Po wznowieniu zawodnicy z Jarosławia zdobyli pod rząd 9. punktów nie tracą przy tym ani jednego i wychodząc tym samym na okazałe prowadzenie 37:27. Końcówka tej kwarty to niemalże kopia poprzedniej, po raz kolejny dał znać o sobie Pacocha zza linii 6.25 i przewaga miejscowych wynosiła do przerwy 42:39.
Trzecia część meczu to pokaz strzelecki Tomasza Celeja i Bartosza Krupy, którzy trafiali niemalże z każdej pozycji. Pierwszy w tej kwarcie zdobył 13. punktów, drugi 14(4x3). Początek jednak należał do Jarosławian, którzy po 3. minutach znów wyszli jak w poprzednich odsłonach na bezpieczne prowadzenie, tym razem była to różnica 14. punktów, a wynik na tablicy świetlnej widniał 53:39. Od tego to właśnie momentu swój show strzelecki za trzy zaczął Krupa, wspomagany przez Marcina Salamonika. Pod koniec jednak trojkę trafił Celej dwa? oczka? dorzucił Tomasz Przewrocki i ostatnią kwartę Znicz rozpoczął z zaliczką 7. punktów 65:58.
Ostatnia odsłona zwiastowała wielkie emocje i takie też były. Początek jednak tego nie zapowiadał, a Znicz przez 7. minut utrzymywał bezpieczny dystans prowadząc 76:69. Wszystko zmieniło się po celnym rzucie Ireneusza Chomicza za trzy punkty i przyjezdni zbliżyli się do przeciwnika 2?oczkami?. Na reakcję szkoleniowca Znicza nie trzeba było długo czekać natychmiast wziął przerwę. Po wznowieni Marcin Ecka(7 asysty i 16. punktów w spotkaniu) zdobył dwa punkty i tym razem o czas poprosił trener Dariusz Kaszowski. Gdy do końca meczu pozostało 1.30 koszykarze z Łańcuta postanowili bronić bardzo wysoko na całym parkiecie, jednak nie było to dobre rozwiązanie, ponieważ Jarosławianie z dużą łatwością zdobywali punkty spod kosza. Na 25. sekund do zakończenia spotkania goście próbowali faulować taktycznie jednak podopieczni Gierczaka nie mylili się z linii rzutów osobistych. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 85:76.
Podsumowując te arcyciekawe zawody należy wspomnieć o bardzo dobrej pracy trenerów obu ekip, którzy przerwami na żądanie a także przygotowaniem przed meczem udowodnili swoja wysoka klasę.
Sokołów Znicz Jarosław - Sokół Łańcut 85:76 (26:20, 19:19, 23:19, 20:18)
ZNICZ: Marek Miszczuk 25, Tomasz Celej 24, Marcin Ecka 16, Tomasz Przewrocki 7, Artur Mikołajko 6, Jakub Dryjanski 3, Michał Sikora i Tomasz Fortuna po 2, Maciej Miller 0;
SOKÓŁ: Bartosz Krupa 24, Jerzy Koszuta 13,Łukasz Pacocha i Marcin Salamonik po 12, Adrian Mroczek 6, Ireneusz Chomicz 5, Grzegorz Dudzik Grzegorz Ożóg po2,m Maciej Klima 0;