DGBC: Rosa Radom pokazała moc i znów powalczy o Puchar Polski!

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Rosa Radom wykonała plan minimum podczas Dąbrowa Górnicza Basket Cup. Znakomite druga i trzecia kwarta w wykonaniu radomian zrobiły wielką różnicę na korzyść podopiecznych Wojciecha Kamińskiego.

Dla radomian dotarcie do ścisłego finału Pucharu Polski było planem minimum i podopieczni Wojciecha Kamińskiego cel ten zrealizowali, a wszystko dzięki znakomitej drugiej i trzeciej ćwiartce.

Spotkanie lepiej rozpoczęły Czarne Pantery, wśród których prym wiódł Demonte Harper. Były to jednak tylko miłe złego początki. Od drugiej kwarty na parkiecie królowała już bowiem Rosa.

Zdecydowanie lepsza defensywa, szybsze tempo gry i C.J. Harris, który w drugiej kwarcie grał koncertowo. Amerykański lider Rosy fruwał nad obręczami, trafiał zza łuku, a konto punktowe tak jego, jak i radomskiego zespołu rosło w bardzo szybkim tempie.

Radomianie nie poprzestali na dobrej drugiej kwarcie. Po przerwie podkręcili tak tempo swojej gry, jak i defensywę do maksymalnego poziomu i Energa została daleko w tyle. Gdy niemal równo z końcową syreną trzeciej ćwiartki zza łuku trafił Robert Witka, Czarne Pantery traciły już 19 punktów!

Ostatnie dziesięć minut słupszczanie próbowali wykorzystać na zmniejszenie strat, bowiem Rosa nieco siadła. Co prawda udało się zejść nawet do poziomu "jednocyfrowego", jednak radomianie mieli wszystko pod całkowitą kontrolą i ostatecznie bardzo pewnie przypieczętowali swój awans.

Bez dyskusji ton rywalizacji w tym meczu nadawali radomianie. Różnica w ich grze była widoczna od razu, gdy tylko przyspieszyli tempo gry.

Trener Kamiński miał również szerszą rotację, co wykorzystywał w sposób bezapelacyjny. Warto dodać, że najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się Daniel Szymkiewicz, który rozpoczął mecz na ławce.

Wśród pokonanych do gry wrócił po chorobie Jerel Blassingame, jednak po zawodniku było widać, że nie jest w optymalnej dyspozycji.

W niedzielnym finale radomianie zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym Stelmet BC Zielona Góra zmierzy się z Anwilem Włocławek.

Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk 81:70 (18:23, 24:12, 25:13, 14:22)

Rosa: Szymkiewicz 18, Harris 16, Sokołowski 11, Witka 10, Thomas 7, Adams 5, Zajcew 5, Hajrić 4, Bonarek 3, Jeszke 2.

Energa Czarni: Harper 15, Seweryn 14, Mokros 11, Borowski 10, Mbodj 10, Jackson 7, Zywert 3, Blassingame 0, Surmacz 0.

Komentarze (3)
avatar
ECSfan
20.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego się spodziewałem ale i tak nieźle, czułem baty 20pkt minimum i sprawdziły się moje przekonania o tym jaki Jerelek najlepszy...zostało mu gadanie tylko. Gratki Rosa, może tym razem się uda Czytaj całość
avatar
fazzzi
20.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Graty Rosa... Czarni mimo iż prawie pół meczu przespali... gdy zbliżyli się by móc "powalczyć" po prostu zabrakło argumentów... głupie straty i nawet z otwartych pozycji nie było chęci podjęcia Czytaj całość