Przed środowym spotkaniem w lepszej sytuacji są szczecinianie, którzy z bilansem 9:10 zajmują dziesiątą pozycję w ligowej tabeli. W ostatnich tygodniach wyprzedzili ekipę AZS-u Koszalin. Podopieczni Davida Dedka jeszcze do niedawna byli w pierwszej "ósemce", ale cztery porażki z rzędu zepchnęły drużynę na 12. miejsce!
Taka lokata nikogo w klubie nie satysfakcjonuje, ale nikt też nie wpada w panikę. Jest spore zaufanie do zespołu i do pracy sztabu szkoleniowego. O tym zresztą mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Kozak, prezes koszalińskiego AZS-u.
- Każda porażka powoduje, że pozycja w tabeli robi się coraz trudniejsza. Natomiast mamy teraz mecze co trzy dni, więc nie byłoby to dobrym pomysłem robienie nerwowych ruchów. Nie będziemy działać pochopnie - przyznał sternik klubu.
W sobotę koszalinianie na własnym parkiecie przegrali z Polfarmexem Kutno. Kluczowym elementem, który zaważył o porażce, były zbiórki. Goście mieli aż o 13 zbiórek więcej od gospodarzy. W strefie podkoszowej swoiste spustoszenie siał Michael Fraser, który zebrał 12 piłek.
W środę podkoszowi AZS-u Koszalin będą mierzyć swoje siły ze skocznym C.J. Aikenem, Urosem Nikoliciem i Pawłem Leończykiem, który w przeszłości występował w zespole z Koszalina.
Szczecinianie również doznali porażki w ostatniej kolejce. Na własnym parkiecie po zażartej walce przegrali ze Stelmetem BC Zielona Góra. Pozostawili jednak po sobie całkiem dobre wrażenie. Czy przełożą to także na spotkanie z AZS-em Koszalin?
Mecz AZS Koszalin - King Wilki Morskie Szczecin odbędzie się w środę, o godz. 19.