Druga przygoda Krestinina w PGE Turowie. "Moja rola jest nieco inna"

Denis Krestinin po raz drugi zdecydował się na reprezentowanie barw PGE Turowa Zgorzelec. Teraz Litwin pełni znacznie inną rolę w zespole, niż za pierwszym razem. Trener Ignatowicz coraz częściej korzysta z jego usług.

[tag=16962]

Piotr Ignatowicz[/tag] z racji sporych kłopotów na pozycji środkowego, w ostatnich tygodniach desygnował Denisa Krestinina do pełnienia tej roli. 21-letni Litwin całkiem nieźle wywiązywał się ze swoich nowych zadań, twardo walcząc ze znacznie wyższymi rywalami.

- Jestem młody i muszę wykorzystywać minuty, które otrzymuję od trenera Ignatowicza. Zawsze wchodzę na parkiet z myślą, aby dać jak najwięcej drużynie - mówi w rozmowie z naszym serwisem litewski zawodnik, dla którego jest to druga przygoda z PGE Turowem Zgorzelec.

W sezonie 2013/2014 był jedynie głębokim rezerwowym, praktycznie w ogóle nie pojawiał się na parkiecie. Teraz gracz jest ważnym uzupełnieniem składu. Zawodnik przeciętnie na parkiecie przebywa ponad 14 minut, zdobywając w tym czasie 3,5 punktu i 3,6 zbiórki.

- Moja rola jest nieco inna teraz. Cieszę się, że trener mi ufa - komentuje Litwin.

PGE Turów w ostatnich tygodniach prezentuje się znacznie lepiej i wrócił do gry o play-offy, które są celem drużyny ze Zgorzelca. - Jesteśmy kompletnie nową drużyną, dlatego czasami występują jeszcze te braki w zrozumieniu. Z każdym tygodniem wyglądamy jednak coraz lepiej - przyznaje

W sobotnim spotkaniu z Treflem Sopot Krestinin zdobył osiem punktów i miał sześć zbiórek. Litwin przyczynił się do zwycięstwa PGE Turowa w Hali Stulecia, mimo że mecz długo nie układał się po myśli zgorzelczan.

- Prawda jest taka, że w Sopocie nikomu nie gra się łatwo. To jest trudny teren, o czym świadczy fakt, że Polfarmex tutaj nie przekroczył nawet granicy 50 punktów. Trefl jest młodą, agresywną drużyną, która stawia naprawdę twarde warunki rywalom. Trzeba się mocno napocić, aby z nimi wygrać - wyjaśnia Denis Krestinin.

Źródło artykułu: