Marcin Salamonik: Stelmet chciał wygrać z nami jak najmniejszym nakładem sił

- Nam po prostu o wiele bardziej zależało na wygranej. Odniosłem takie wrażenie, że Stelmet chciał to spotkanie wygrać jak najmniejszym nakładem sił - mówi Marcin Salamonik, gracz Startu Lublin.

[b]

WP SportoweFakty: Byłeś zaskoczony ostatnią decyzją zarządu, który pożegnał się z Pawłem Turkiewiczem?[/b]

Marcin Salamonik: Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Taka została podjęta decyzja przez zarząd klubu.

Jak będziesz wspominał pracę z trenerem Turkiewiczem?

- Bardzo pozytywnie.

Mówi się, że po zmianie trenera nieco odetchnęliście i znów cieszycie się grą. Faktycznie tak jest?

- To nie jest tak, że wcześniej nie cieszyliśmy się grą i koszykówką. Po prostu w każdym meczu czegoś brakowało, żeby odnieść zwycięstwo.

Michał Sikora pojawił się w jego miejsce. Powiedz, co zmienił w przygotowaniach do meczu ze Stelmetem BC? Na jakie elementy położył największy nacisk?

- Postawił nacisk przede wszystkim na mentalne przygotowanie nas do tego spotkania, na zespołową grę zarówno w ataku, jak i w obronie. Przekonywał nas i to mu się udało w 100 procentach, abyśmy grali taką koszykówkę, jaką potrafimy najlepiej i skupili się na wzajemnym pomaganiu sobie na boisku, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie nawiązać walkę z przeciwnikiem.

Marcin Salamonik: Stelmet chciał wygrać jak najmniejszym nakładem sił
Marcin Salamonik: Stelmet chciał wygrać jak najmniejszym nakładem sił

Czy przed meczem ze Stelmetem BC braliście pod uwagę to, że mogą być zmęczeni po porażce i podróży z Aten?

- Wiedzieliśmy, że Stelmet będzie po ciężkim meczu i męczącej podróży, ale oni już we wcześniejszych kolejkach byli w takich sytuacjach i odnosili zwycięstwa, więc mówienie, że wygraliśmy ze Stelmetem, bo oni grali kilka dni wcześniej mecz, jest trochę niesprawiedliwe. Nam po prostu o wiele bardziej zależało na wygranej. Odniosłem takie wrażenie, że Stelmet chciał to spotkanie wygrać jak najmniejszym nakładem sił, a gdy zauważyli, że tak się nie da, to my już nie daliśmy sobie wyrwać zwycięstwa.

[b]

Gra zespołowa kluczem do wygranej?[/b]

- Jak najbardziej. U nas nie ma żadnych gwiazd w zespole i tylko dzieląc się piłką w ataku oraz idąc w ogień jeden za drugim na parkiecie możemy myśleć o wygrywaniu spotkań w TBL.

Czy takie zwycięstwo jest fundamentem do kolejnych wygranych w TBL?

- Na pewno to zwycięstwo nas podbuduje, ale nie możemy żyć tym meczem cały czas. Zrobiliśmy sobie i wszystkim fajny prezent, ale za kilka dni czeka nas kolejny mecz i na nim musimy się teraz skupić, bo o spotkaniu ze Stelmetem wszyscy szybko zapomną.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: