Jakub Dłoniak po raz ostatni w ligowym spotkaniu wystąpił 21 listopada. Wówczas w starciu z PGE Turowem Zgorzelec zdobył 18 punktów i był najlepszym strzelcem drużyny. Później jednak nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry. Polskiego rzucającego nie oglądaliśmy w starciu z Treflem Sopot, ale także z Asseco Gdynia.
- Jakub boryka się z drobnym, ale bardzo uciążliwym urazem - mówi nam Wojciech Wieczorek, opiekun MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Nic nie wskazuje na to, aby Dłoniak pojawił się w niedzielnym spotkaniu z AZS-em Koszalin. - Wydaje mi się, że raczej nie będę miał go do swojej dyspozycji. Bardzo bym chciał go mieć jak najszybciej w drużynie, bo przed nami cała seria trudnych spotkań - przyznaje trener MKS-u.
Brak Dłoniaka wpływa mobilizująco na innych zawodników, którzy jeszcze mocniej angażują się w grę. W spotkaniu z Asseco Gdynia aż 37 minut na parkiecie spędził Piotr Pamuła, który zdobył dziesięć punktów.
- Wiadomo, że nasza rotacja na pozycjach 2-3 jest nieco utrudniona, ale musimy sobie z tym radzić. Cieszę się, że każdy coś wniósł pozytywnego do gry zespołu. Czterech zawodników miało podwójną zdobycz punktową - komentuje Wieczorek.
Jakub Dłoniak przeciętnie w tym sezonie zdobywa 14,3 i jest najlepszym strzelcem MKS-u.