Biała Gwiazda wciąż pozostaje bez zwycięstwa. Poprzednie dwie konfrontacje minimalnie przegrywała, co troszkę popsuło humory kibiców. Zespołowi brakło przede wszystkim szczęścia i konsekwencji. Gdyby zdołał nieco dłużej utrzymać solidny poziom gry, przypuszczalnie miałby więcej punktów na koncie. A tak, plasuje się w dole tabeli swojej grupy. Raczej mało prawdopodobne, by teraz odmienił passę.
Przeciwniczki to absolutny top jeśli chodzi o świat kobiecej koszykówki. UMMC od długich lat sprowadza klasowe postaci, stąd też regularnie znajduje się w czołówce międzynarodowych rozgrywek. Umiejętnościami oraz doświadczeniem ponad szereg wyrasta Diana Taurasi, niezwykle wszechstronna obwodowa dysponująca świetnym rzutem. Jej powstrzymanie będzie kluczowym, aczkolwiek nie jedynym zadaniem. Uwagę zwraca także mierząca aż 206 cm wzrostu Brittney Griner. Razem z Sandrine Grudą, Sancho Lyttle zwykle dominują w powietrznych pojedynkach i są niezwykle pożyteczne pod tablicami. Tam zaś Biała Gwiazda nie może liczyć na wielkie wsparcie "centymetrów".
Ostatnio jednak do drużyny dołączyła środkowa Devereaux Peters, więc jakość poczynań w polu trzech sekund powinna ulec poprawie. Zyska również Laura Nicholls Gonzalez. 26-latka przed przyjazdem Amerykanki biegała po parkiecie praktycznie przez 40 minut bez chwili oddechu. Aktualnie sztab szkoleniowy więcej rotuje składem, zatem siły zostaną rozłożone bardziej równomiernie. Wobec tego istnieje też szansa, że team wyzbędzie się przestojów, które parę razy niweczyły już ponoszony trud.
Wsparcie powinny zagwarantować obwodowe. Duet Cristina Ouvina - Yvonne Turner brylował w przedsezonowych sparingach. Dowiódł, że potrafi być groźny przy kontratakach oraz "strzałach" z dystansu. Podczas zmagań ligowych czy pucharowych zdarzały się mniej udane pojedynki. Wypada liczyć, iż środowego wieczoru nie zawiodą. Szczególnie, że ich szybkość może przysporzyć problemów przyjezdnym.
By nawiązać wyrównaną walkę mistrzynie Polski muszą wykrzesać maksimum koncentracji, zachować wysoką skuteczność i liczyć, że ekipa ze wschodu nie osiągnęła jeszcze optymalnej formy. Wydaje się, iż tylko zbieg kilku sprzyjających okoliczności pozwoli spełnić nadzieje, które mimo to są małych rozmiarów.
Początek meczu w środę o godzinie 18 30.
Starcie z potęgą pod Wawelem. Wisła Can Pack liczy na cud
Krakowskie koszykarki czeka kolejny występ w Eurolidze. Tym razem przed nimi niezwykle trudne zadanie, bowiem staną naprzeciw rosyjskiego UMMC Jekaterynburg naszpikowanego gwiazdami basketu.