Siarka znów zaskoczyła faworyta! Druga porażka King Wilków Morskich

Mało kto się tego spodziewał. Zawodnicy Zbigniewa Pyszniaka poszli za ciosem i odnieśli drugą wygraną w sezonie. Goście pokonali w Szczecinie faworyzowane King Wilkami Morskie 75:70.

Oba zespoły przystąpiły to tej potyczki w odmiennych nastrojach. Gracze trenera Zbigniewa Pyszniaka niespodziewanie pokonali Śląsk, a Wilki słabo zaprezentowały się w Słupsku. To jednak gospodarze byli faworytem spotkania. Pierwsza kwarta nie zapowiadała jednak, że to podopieczni Marka Łukomskiego będą dominować.

Siarka miała pewne problemy w walce o zbiórki, ale nadrabiała to lepszą skutecznością. Początkowe minuty to dobra postawa krytykowanego ostatnio Korie Luciousa. Ekipa z Podkarpacia podobnie jak na inaugurację grała zespołowo. Po 10 minutach faworyt prowadził, ale tylko 20:19.

Podobny przebieg miała druga kwarta. Szczecinianie nie potrafili przełamać oporu Siarki, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Mało tego - końcówka pierwszej połowy należała do koszykarzy Zbigniewa Pyszniaka. Świetne 20 minut zaliczył Kacper Młynarski, który zapisał na swoim koncie 10 oczek i siedem zbiórek. Na półmetku rywalizacji King Wilki Morskie przegrywały 39:42.

W trzeciej odsłonie inicjatywę wciąż miała Siarka, której nie przeszkodziło nawet to, że jej kapitan, Daniel Wall miał już cztery przewinienia. Po punktach Gary'ego Bell goście wyszli na najwyższe w meczu prowadzenie - 59:48. Kolejne minuty to jednak przestój Siarki i mocna odpowiedz King Wilków Morskich. Przed decydującą kwartą Siarka wciąż prowadziła, ale tylko sześcioma oczkami.

Ku zaskoczeniu miejscowych ambitnie grający zawodnicy z Podkarpacia nie odpuszczali i wciąż prowadzili. Znów pod koszem świetnie prezentował się Robbins, który dał swojej drużynie prowadzenie 69:59. Gdy wydawało się, że jest już po zawodach gracze trenera Łukomskiego doprowadzili do nerwowej końcówki. Ostatnia minuta to prawdziwe koszykarskie szachy. Próbę nerwów wytrzymał Gary Bell, a akcja rozpaczy gospodarzy nie przyniosła efektu. Ostatecznie Siarka zasłużenie sprawiła niespodziankę i pokonała King Wilki Morskie 75:70.

Najważniejsze punkty dla gości zdobywał ich najlepszy strzelec, Gary Bell. Amerykanin uzbierał ich 18, dokładając do tego cztery zbiórki. Na uwagę zasługuje double-double Kacpra Młynarskiego - 14 oczek i 12 zbiórek. 18 punktów dla King Wilków zdobył Korie Lucios, ale trafił tylko 5/12 rzutów z gry.

Siarka zagrała bardzo starannie, popełniając zaledwie pięć strat. W oczy rzuca się doskonała dyspozycja na linii rzutów wolnych, gdzie tarnobrzeżanie się nie pomylili  - 13/13. Szczecinianie mieli gorszą skuteczność i zaliczyli zaledwie jeden przechwyt.

King Wilki Morskie Szczecin - Siarka Tarnobrzeg 70:75 (20:19, 19:23, 16:19, 15:14)
King Wilki:

Lucious 15, Majewski 11, Gaines 10, Kikowski 10, Leończyk 9, Marcin Nowakowski 6, Michał Nowakowski 5, Aiken 4, Garbacz 0.
Siarka:

Bell 18, Młynarski 14, Robbins 14, Harris 10, Wall 8, Patoka 5, Paul 4, Zalewski 2.

Źródło artykułu: