Mateusz Ponitka: Trener chciał, żebym poszedł w prawo, a ja poszedłem w lewo

Reprezentacyjny skrzydłowy zanotował fantastyczny występ w meczu o Superpuchar Polski, prowadząc swoją nową drużnę do zwycięstwa i odbierając nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania.

Reprezentant Polski był bez wątpienia najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem Stelmetu BC w środowym meczu o Tauron Superpuchar Polski. Zdobył 26 punktów, prowadząc swoją drużynę do zwycięstwa 67:66. Po zakończeniu spotkania odebrał nagrodę dla najlepszego koszykarza zawodów.

[tag=21155]

Mateusz Ponitka[/tag] był autorem decydujących o wygranej zielonogórzan punktów. Na nieco ponad sekundę przed końcową syreną trafił "za dwa". Kilka chwil wcześniej o przerwę poprosił Saso Filipovski, rozrysowując akcję. Czy faktycznie to 22-latek miał rzucić najważniejsze punkty? - Trener chciał, żebym poszedł w prawo, a ja poszedłem w lewo. Poza tym, tak to miało wyglądać - odpowiedział sam gracz.

Skrzydłowy mógł oddać próbę dużo wcześniej. Świadomie jednak na nią się nie zdecydował. - Wiedziałem, że jest 14 sekund do końca. Mieliśmy więc dużo czasu. Jeżeli oddasz szybki rzut, to dajesz przeciwnikowi czas na ustawienie akcji. Wszystko było tak, jak powinno być - skomentował.

W połowie października mistrzowie Polski zainaugurują rozgrywki Euroligi z Żalgirisem Kowno. - Mamy jeszcze tydzień, aby być gotowymi w stu procentach, także spokojnie będziemy się przygotowywać do tego meczu, swoim tempem. Za nami dobry początek, pierwsza wygrana. Teraz przed nami inauguracja ligi - przypomniał Ponitka. W najbliższą niedzielę on i koledzy zagrają przed własną publicznością z AZS-em Koszalin.

Ekipa z Winnego Grodu zapewniła sobie zwycięstwo nad  dopiero w ostatnich sześciu minutach, gdy odrobiła straty. - Graliśmy bardzo słabo w defensywie przez pierwsze trzy kwarty, do tego słabo rzucaliśmy, mimo iż mieliśmy wiele czystych pozycji - kadrowicz ocenił pierwsze 30 minut w wykonaniu swojego zespołu. - Jeżeli poprawimy skuteczność i wzmocnimy obronę, to możemy być bardzo trudni do zatrzymania - dodał po chwili.

Ponitka zaliczył fantastyczny występ, notując skuteczność 10/12 z gry (w tym 7/7 "za dwa"!). Dołożył do tego trzy zbiórki. Rywalizacja na Eurobaskecie i zdobyte tam doświadczenie zaczęło więc błyskawicznie procentować. - Na pewno to dodaje pewności siebie, bo jeżeli grasz przeciwko najlepszym zawodnikom w Europie, to jesteś w stanie spokojnie rywalizować na poziomie polskiej ekstraklasy - podsumował.

Źródło artykułu: