Dardan Berisha po raz ostatni biało-czerwoną koszulkę zakładał w 2012 roku. Wówczas reprezentacja prowadzona przez Alesa Pipana wywalczyła awans do EuroBasketu. Polski Związek Koszykówki zrezygnował jednak z usług trenera i powołał w jego miejsce Dirka Bauermanna.
[ad=rectangle]
Niemiecki szkoleniowiec nie wysłał jednak powołania dla Berishy, który już wówczas szalał na parkietach ligi kosowskiej. W 2014 roku nie zrobił tego także Mike Taylor. Amerykanin zmienił jednak swoją decyzję przed tegorocznymi nominacjami. Powołał zawodnika do wąskiej kadry, która od 20 lipca będzie przygotowywać się w Wałbrzychu. Gracz nie ukrywa swojej radości.
- Cieszę się, że znów będę w kadrze. To bardzo fajne uczucie. Jestem dumny i zadowolony, że dostałem powołanie. Nie byłem zaskoczony nominacją, bardziej byłbym zaskoczony, gdyby tego powołania nie było - śmieje się Berisha, który ma za sobą udany sezon w Kosowie.
W barwach Sigalu Prishtina zawodnik notował przeciętnie 25,6 punktu, 5,5 asysty. Gracz nie miał jeszcze okazji rozmawiać z trenerem Taylorem. - Cały czas byłem w kontakcie z Marcinem Widomskim i trenerem Szablowskim. Już niedługo odbędę także rozmowę z Mikem Taylorem - zaznacza Berisha, który jest zdeterminowany, aby odnieść z kadrą sukces.
- Mam nadzieję, że osiągniemy sukces. Mamy spory sukces i uważam, że stać nas na zrobienie dobrego wyniku - podkreśla zawodnik.