William Franklin do zespołu Polskiego Cukru Toruń dołączył w połowie sezonu. Do Grodu Kopernika trafił z Energi Czarnych. W Słupsku nie potrafił znaleźć wspólnego języka ze sztabem szkoleniowym, jak i działaczami i zawodnik postanowił odejść. W Toruniu szybko się odnalazł, wpasowując się w taktykę Miliję Bogicevicia.
[ad=rectangle]
W barwach Polskiego Cukru wystąpił w 20 meczach przeciętnie notując 13,2 punktu i 7,7 asyst. Po zakończonych rozgrywkach otwarcie mówiło się o tym, że działacze z Torunia są zainteresowani przedłużeniem kontraktu z Franklinem.
- Muszę powiedzieć, że zanim opuściłem Polskę to odbyłem świetną rozmowę z władzami klubu. Ostatnio jednak się z klubu nikt ze mną nie rozmawiał i sprawa nie posunęła się do przodu. Jednak o Toruniu mogę się wypowiadać w samych superlatywach - zaznacza zawodnik, który podkreśla, że jest jeszcze nieco za wcześnie na podejmowanie ewentualnych decyzji.
- Zwróć uwagę na fakt, że rozgrywki jeszcze trwają. Kluby jeszcze nie do końca wiedzą, co będzie się działo w następnym sezonie i nie składają ofert. Czekają na rozwój wydarzeń. Ja też spokojnie czekam - podkreśla.
Franklin nie ukrywa jednak, że pobyt w Polsce bardzo mu się podobał. - W Tauron Basket Lidze jest wysoki poziom i z chęcią bym wrócił do waszego kraju - mówi nam zawodnik.