To, czego nie udało się zrealizować w sobotę, koszykarze BM Slam Stali dokonali następnego wieczoru! Podopieczni Mikołaja Czai w czwartym meczu finału rozbili gospodarzy 76:63, trafiając imponujące 12 na 25 oddanych rzutów zza łuku. Stalówka dominowała od pierwszych minut, a w ich szeregach zachwycali Tomasz Ochońko, Adrian Mroczek-Truskowski czy rezerwowy skrzydłowy, Łukasz Olejnik.
[ad=rectangle]
Ostrów Wielkopolski i Łańcut dzieli blisko 600 kilometrów, ale w żadnym wypadku nie odstraszyło to żółto-niebieskich kibiców, którzy w licznym gronie pojawili się w hali MOSiR. Głośnym dopingiem ponieśli Stal do wymarzonego zwycięstwa, a po końcowym gwizdku wybiegli na parkiet i razem ze swoimi bohaterami świętowali historyczny sukces.
Goście 10 punktów przewagi wypracowali sobie już w premierowej odsłonie, a 11 oczek na 21 ostrowskiego zespołu wywalczył wówczas Mroczek-Truskowski. Kilka chwil później Dariusza Kaszowskiego o ból głowy przyprawił Łukasz Olejnik. Zmiennik pojawił się na parkiecie, trafił wszystkie cztery rzuty z gry i po tym, jak w drugiej kwarcie zdobył osiem punktów z rzędu, Stal przewodziła już 35:17.
35-latek w trzech dotychczasowych meczach finału miał w sumie pięć oczek, a w niedzielę zapisał na swoim koncie 12 punktów, dokładając do tego jeszcze cztery zbiórki.
Minuty upływały, a Stalówka była coraz bliżej wygrania I ligi. W pewnym momencie trzeciej kwarty ostrowianie mieli na swoim koncie nawet 24 oczek przewagi. Wtedy Sokół, jakby zmęczenie nie istniało, rzucił się do ataku i postanowił wrócić do mocnego pressingu na całym boisku. Zanotował serię 10:0 i doprowadził do stanu 44:55.
W newralgicznym momencie meczu ciężar na swoje barki wziął MVP sezonu zasadniczego, Tomasz Ochońko. Rozgrywający w decydującej kwarcie zdobył 12 ze swoich 22 punktów, umieszczając w koszu dwa dobijające oponentów trafienia zza łuku. 28-latek w niedzielę spędził na parkiecie pełne 40 minut, a w tym czasie rozdał dodatkowo siedem kluczowych podań. Świetny był też Mroczek-Truskowski, który skompletował 17 oczek. Gdy skrzydłowy przebywał na placu boju, jego drużyna zdobyła aż o 20 oczek więcej od Sokoła.
Kiedy gospodarze mogli jeszcze powalczyć o odrobienie deficytu, dwa brzemienne w skutkach pudła zaliczył Marcin Pławucki. Rodowity ostrowianin starał się z całych sił, ale w niedzielę przegrał rywalizację z maestro, Tomaszem Ochońko. Łańcucianie nie zdołali już doścignąć rozpędzonej Stali, chybiając ostatecznie aż 24 próby zza linii 6 metrów i 75 centymetrów. Oprócz Pławuckiego, problemy z celnością mieli również Dawid Bręk (10 punktów, 3/14 z gry) czy Szymon Rduch (9 punktów, 3/9 z gry).
Jeżeli BM Slam Stal pomyślnie przejdzie proces weryfikacji i otrzyma licencję, sezon 2015/2016 spędzi w Tauron Basket Lidze. Kolektyw Kaszowskiego musi zadowolić się drugim miejscem na zapleczu ekstraklasy. Zdobycie srebrnych medali to dla drużyny z miasta liczącego niewiele ponad 20 tysięcy mieszkańców i tak ogromny sukces.
PTG Sokół Łańcut - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 63:76 (11:21, 16:19, 11:15, 25:21)
Sokół: Pławucki 15, Bręk 10, Kulikowski 9, Rduch 9, Klima 8, Tomasz Pisarczyk 6, Balawender 2, Czerwonka 2, Wrona 2, Fortuna 0.
Stal: Ochońko 22, Mroczek-Truskowski 17, Olejnik 12, Wojciech Pisarczyk 8, Żurawski 8, Suliński 7, Zębski 2.
Stan rywalizacji: 3-1 dla BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski
Chodzi o tych młodych kibiców (reszta nocowała i miała nocować gdzie indziej), co mieli spać w PTTK. Jednak ktoś tam zrobił zadymę i odmówiono im noclegu. Części osób udało się znaleź Czytaj całość
Jeśli chodzi o mecz to jako żywo przypominał mecze półfinałowe z Krosnem (te w Łańcucie)! Twarda, zdecydowana obrona gości, niemoc rzutowa (i nie Czytaj całość