AZS rozbił bezbarwny Anwil. Krzysztof Szubarga wrócił na parkiet

Koszykarze Anwilu mieli niewiele do powiedzenia w starciu z Akademikami z Koszalina. Do gry po przerwie w szeregach ekipy z Koszalina powrócił Krysztof Szubarga.

Przed niedzielną batalią cele obu zespołów były odmienne. Anwil koniecznie chciał zakończyć rozgrywki pozytywnym akcentem po fatalnym sezonie. Z kolei koszalinianie przystąpili do pojedynku z zamiarem zwycięstwa, które dawałoby im pewność, że przed fazą play-off zajmą trzecie miejsce. Kibice we Włocławku dosyć szybko dostali odpowiedź na to, która drużyna zrealizuje przedmeczowe założenia. Goście nie pozostawili w tym spotkaniu rywalom żadnych złudzeń.
[ad=rectangle]
AZS zagrał w tym meczu skuteczniej, mądrzej w ataku, zdecydowanie bardziej zespołowo od rywala i popełniał też mniej błędów niewymuszonych - choć brzmi to dość banalnie, to jednak koszalinianie tak naprawdę po prostu zrobili "swoje", do czego już wcześniej przyzwyczaili swoich kibiców. Głęboki kryzys Anwilu w pełni wykorzystali.

Wyraźna przewaga koszalinian zarysowała się już w pierwszej kwarcie spotkania. Po niespełna 8 minutach gry Akademicy prowadzili 19:9, głównie za sprawą skutecznego Qyntela Woodsa. Gospodarze starali się przede wszystkim poprawić celowniki i uprzykrzyć rywalom życie mocną defensywą, ale kiedy zaczęło im to w małym stopniu wychodzić, było już właściwie po meczu. Już w drugiej kwarcie prowadzenie koszalinian sięgnęło 21 "oczek" i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek może się jeszcze w tym pojedynku zmienić.

Jeszcze w trzeciej kwarcie nadzieje kibiców we Włocławku nieco odżyły, kiedy przewaga gości stopniała do 4 punktów, ale na więcej gospodarzy w tym pojedynku już nie było stać. Akademicy całkowicie mieli ten mecz pod kontrolą, aż do ostatniej syreny i zwyciężyli absolutnie zasłużenie. Z kolei dla włocławian mecz ten był dobrym podsumowaniem całego, mizernego sezonu w ich wykonaniu.

W meczu z Anwilem na parkiecie pojawił się Krzysztof Szubarga, który ostatnie spotkanie rozegrał 20 marca przeciwko Rosie Radom. Polski rozgrywający uzbierał w tym pojedynku 2 punkty, 2 zbiórki, 2 asysty i przechwyt.

Anwil Włocławek - AZS Koszalin 63:84 (14:23, 15:17, 16:27, 18:17)
Anwil:

Simon 19, Kovacević 16, Wysocki 8, Raczyński 8, Surmacz 5, Witliński 4, Krajniewski 3, Jankowski, Warszawski, Barański

AZS: Radenović 15, Austin 14, Vrbanc 3, Woods 12, Mielczarek 8, Swanson 6, Stelmach 6, Dąbrowski 5, Pacocha 3, Szubarga 2.

Źródło artykułu: