- Myślę, że ten mecz jest dobrą reklamą dla naszego klubu. Pokazuje, że warto trenować każdego dnia i stawać się coraz lepszym. Mamy tutaj świetne warunki do zajęć, na nic nie możemy narzekać - przyznaje Roman Szymański, który zagrał świetne zawody w niedzielny wieczór. Środkowy w ciągu 20 minut na parkiecie zdobył 13 punktów, ani razu nie myląc się z gry (5/5), dodając do tego siedem zbiórek.
[ad=rectangle]
Szymański był najstarszym graczem w pierwszej piątce (24 lata). Warto zauważyć, że średnia wieku pierwszej piątki Asseco wyniosła w tym meczu 22 lata!
- Zawodnicy, którzy nieco mniej grają, każdego dnia mocno pracują na treningach. Nikt nie odpuszcza. Nie ma wolnych dni. Każdy robi progres w swojej grze. Ten mecz pokazał, że w każdej chwili trener może na nas liczyć - przyznaje Szymański.
Ostatni mecz pokazał, że młodzi zawodnicy Asseco są w stanie rywalizować jak równy z równym z ekipą na poziomie Tauron Basket Ligi. Wykazali spory hart ducha w czwartej kwarcie, kiedy przegrywali już różnicą 20 punktów. Rzucili się do odrabiania strat.
- Każdy wierzył w swoje umiejętności. Krok po kroku odrabialiśmy straty, na dodatek pomogli nam kibice. Uważam, że zadecydowały takie elementy jak: determinacja, ambicja i zaangażowanie - ocenia gracz.