Spotkanie w Krośnie trzymało w napięciu do ostatnich sekund. Losy pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce, a bohaterem Stali Ostrów Wielkopolski był Mateusz Zębski, który trafił decydujący rzut zza linii 6,75m.
[ad=rectangle]
- Tak szczerze to liczyłem, że będzie to bardzo emocjonujące spotkanie. Kibice mogli w tym meczu zobaczyć dużo dobrej koszykówki, działo się naprawdę wiele - podkreśla zadowolony Dawid Adamczewski.
- Co było kluczem do naszego zwycięstwa? Myślę, że zaważyły o tym małe detale, które tak naprawdę ciężko jest wskazać. Wygraliśmy jednym punktem i to w ostatnich sekundach dogrywki. Szczęście było po naszej stronie - dodaje 24-letni gracz.
Dawid Adamczewski poprzednie dwa sezony spędził właśnie w zespole z Krosna, z którym wywalczył srebrny i brązowy medal I ligi. Jak obrońca ocenia swój powrót na Podkarpacie? - Nie byłem jeszcze bardziej zmobilizowany niż zawsze. Na pewno fajnie było wrócić do Krosna, ciesze się, że kibice przyjęli mnie bardzo miło - podkreśla zawodnik.
Podopieczni trenera Mikołaja Czai dzięki wygranej w Krośnie wskoczyli na fotel lidera I ligi. W przypadku zwycięstwa w ostatnim meczu rundy zasadniczej, drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego będzie mieć przewagę we wszystkich rundach play-off.
- Na pewno gdzieś myśli się o tym, aby mieć jak najlepsze miejsce po rundzie zasadniczej. Prawdziwe granie zacznie się jednak dopiero w play-offach, w których wszystko może się zdarzyć. Mimo wszystko przewaga parkietu może być naszym dużym plusem - kończy Dawid Adamczewski.