- Ostatnio drużyna ze Słupska jest w bardzo dobrej formie. Przede wszystkim jest dużo lepsza jeśli chodzi o grę na własnej hali. Pamiętamy te boje sprzed dwóch lat czy sprzed roku kiedy te pojedynki były wyrównane. Staliśmy się takimi prawdziwymi rywalami. Niemniej jednak jedziemy tam pełni nadziei - powiedział kapitan Łukasz Koszarek.
[ad=rectangle]
Zawodnik przyznał, że poniekąd sobotni pojedynek przeciwko Enerdze Czarni Słupsk będzie też walką na pewność siebie. W minionej kolejce przeciwnicy wygrali z Treflem w Sopocie, natomiast Stelmet bez problemów poradził sobie z Anwilem Włocławek. Obie ekipy wydają się więc być w dobrej formie. - Na początku na pewno tak będzie. Z tym, że wiemy jak bardzo pomagają im kibice. Musimy więc grać w pełni skupieni od samego początku popełniając przy tym jak najmniej błędów. Trener nie pozwala nam zapomnieć o koncentracji. Poza tym jesteśmy już doświadczeni i wiemy, że mecz trwa pełne 40 minut. Wygrana tam byłaby więc czymś fajnym.
W sobotnim pojedynku na parkiecie spotkają się starzy znajomi - Łukasz Koszarek i Jerel Blassingame, którzy grali razem w klubie z Gdyni w sezonie 2012/2013. Czy to szczególne wyzwanie dla kapitana Stelmetu? - Tak, myślę, że właśnie tak będzie. Lubię grać przeciwko dobrym zawodnikom i sprawdzać się. Na pewno będzie to ciekawe wydarzenie również i dla mnie. Jednak należy przy tym pamiętać o tym, że nie jest to mecz jeden na jeden, a drużynowy pojedynek. Ja postaram się zrobić swoja robotę i postaram się Jerrela zatrzymać na jak najmniejszej liczbie punktów. Zobaczymy jak to się uda - zakończył Koszarek.
Tak jak jestem oddaną fanką Koszara, tak tez bardzo lubię i doceniam Jerela:) Będzie się działo, będzie ciekawie, a w tv relacji brak!
Oczywiście w tym starciu tr Czytaj całość