W sobotnim starciu 22. kolejki Tauron Basket Ligi radomska Rosa pokonała MKS 96:78. W kadrze gospodarzy na to spotkanie znalazł się Mike Taylor, ale ani razu nie pojawił się na parkiecie, oglądając poczynania kolegów z ławki rezerwowych. Co było przyczyną absencji jednego z liderów czwartego zespołu ubiegłego sezonu?
[ad=rectangle]
Jeszcze przed meczem z beniaminkiem z radomskiego obozu dochodziły słuchy o drobnej kontuzji ścięgna Achillesa rzucającego. Jego występ stał pod dużym znakiem zapytania i ostatecznie Wojciech Kamiński wraz z Markiem Łukomskim zdecydowali się nie ryzykować zdrowia Amerykanina.
- Miał delikatny problem z Achillesem. Trener wolał go oszczędzić - poinformował po ostatniej syrenie Łukasz Majewski. - Mike był gotowy do gry, ale nie na sto procent. Uznaliśmy, że nie ma sensu ryzykować. Poczekamy jeszcze i mamy nadzieję, że na mecz ze Śląskiem się wykuruje - potwierdził pierwszy trener.
W najbliższy piątek Rosa rozegra bardzo ważne starcie we Wrocławiu. Pojedynek z tamtejszym Śląskiem, otwierający dwudziestą trzecią kolejkę, będzie niezwykle istotny w kontekście układu tabeli przed rozpoczęciem rundy play-off. Radomianie zajmują obecnie trzecie miejsce i w przypadku zwycięstwa powiększą, wynoszącą obecnie 2 punkty, przewagę nad piątymi wrocławianami.