Marcin Gortat był aktywny w ofensywie, żwawo biegał do kontrataków i korzystał ze świetnych dograń partnerów, ale ostatecznie spędził na parkiecie - zważając na jego dobrą postawę - zaledwie 30 minut. Choć Polak całą czwartą kwartę obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych, do tego czasu zdołał wywalczyć 16 punktów, 11 zbiórek, 3 asysty i blok, trafiając 8 na 11 oddanych rzutów z gry. Dla łodzianina jest to już 16. double-double w trwającej kampanii.
[ad=rectangle]
Washington Wizards na "dzień dobry" zaaplikowali Golden State Warriors 9 punktów z rzędu, ale jak się później okazało, było to ich najwyższe prowadzenie w meczu. Już w pierwszej partii do akcji wkroczył Stephen Curry, niwelując dzielący obie drużyny dystans. Król rzutów zza łuku zdobył wówczas 13 oczek. - Hipnotyzuje nas i hipnotyzuje tłum - chwalił kolegę Klay Thompson.
Lider Wojowników przypomniał o sobie również w ostatnich dwóch minutach trzeciej kwarty, gdy za jego sprawą goście objęli prowadzenie 86:83. Curry wywalczył wtedy 9 ostatnich punktów swojej drużyny.
Losy wtorkowego meczu ważyły się w końcówce, ale tam o wiele lepiej spisywali się podopieczni Steve'a Kerra, którzy z łatwością rozmontowywali defensywę gospodarzy i triumfowali w sumie 114:107. Warriors szanowali piłkę, trafiając przy tym genialne 12 na 23 oddane próby zza łuku.
Curry wrócił do gry po jednym meczu absencji spowodowanym urazem stopy i jak sam przyznał: - Cały czas mi to doskwiera, ale czułem się dobrze. 26-latek miał 32 punkty (11/18 z gry, 5/9 za 3), 8 asyst i ani jednej straty! Swoją cegiełkę do 43. sukcesu Wojowników dołożył też Klay Thompson, autor siedemnastu oczek i pięciu przechwytów.
Jeżeli chodzi o postawę Wizards, było można zauważyć pozytywne przebłyski, ale skończyło się tak jak w trzech ostatnich spotkaniach - porażką. John Wall (16 punktów, 11 asyst) kilkukrotnie popisał się świetnym podaniem do Marcina Gortata, ale poza tym popełnił też 8 strat i przestrzelił 10 rzutów z gry. 25 oczek skompletował Paul Pierce.
Co ciekawe, gospodarze wygrali walkę pod tablicami w stosunku 45-29 i jest to głównie zasługa Polaka. Drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych przyczyn 23. porażki może szukać w ilości zgubionych piłek (26).
Aktualna tabela Konferencji Wschodniej:
Miejsce | Zespół | Zwycięstwa | Porażki |
---|---|---|---|
1. | Atlanta Hawks | 44 | 12 |
2. | Toronto Raptors | 37 | 19 |
3. | Chicago Bulls | 36 | 21 |
4. | Cleveland Cavaliers | 35 | 22 |
5. | Washington Wizards | 33 | 23 |
6. | Milwaukee Bucks | 31 | 25 |
Cleveland Cavaliers w trzeciej kwarcie meczu z Detroit Pistons przegrywali już 53:67, by ostatecznie pokonać oponentów 100:93. Nieoceniony wkład w 35. zwycięstwo Kawalerzystów miał Kevin Love. 26-letni podkoszowy zdobył 24 punkty i zanotował 9 zbiórek, umieszczając w koszu 8 na 14 oddanych rzutów zza łuku!
LeBron James uzbierał we wtorek 19 oczek, 7 zebranych piłek oraz 11 asyst i przy okazji prześcignął Scottiego Pippena w ilości rozdanych kluczowych podań. Dwukrotny mistrz NBA ma na swoim koncie najwięcej asyst w historii spośród wszystkich graczy frountcourtu! - Kevin miał dziś to coś, więc szukałem go, by oddać piłkę w jego ręce. Tak właśnie gramy. Odnajdujemy zawodnika na fali i w tym stanie staramy się go utrzymać - powiedział LBJ, który popełnił też 9 na 14 strat drużyny.
Dla gospodarzy z MoTown 22 punkty, 8 zbiórek i 9 asyst zdobył Reggie Jackson, a 7 oczek dodał Tayshaun Prince, który ponownie przywdział trykot Pistons. Skrzydłowy grał dla tej organizacji już w latach 2002-2013.
Ósma w Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder (31-25) wygrała szósty mecz z rzędu i zbliża się do siódmych San Antonio Spurs (34-22). Grzmot do cennego zwycięstwo w Indianapolis poprowadził duet Russell Westbrook - Serge Ibaka. Ten pierwszy w 28 minut skompletował 3. w sezonie a 11. w karierze triple-double, 20 punktów, 11 zbiórek, 10 asyst. Kongijczyk z hiszpańskim obywatelstwem dodał 24 oczka (9/11 z gry) i 10 zebranych piłek.
Wyniki:
Washington Wizards - Golden State Warriors 107:114 (28:30, 23:24, 32:32, 24:28)
(Pierce 25, Gortat 16, Wall 16, Temple 10, Seraphin 10 - Curry 32, Thompson 17, Speights 16)
Detroit Pistons -Cleveland Cavaliers 93:102 (27:30, 35:23, 12:24, 19:25)
(Jackson 22, Caldwell-Pope 21, Drummond 17 - Love 24, James 19, Irving 18)
Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 105:92 (30:20, 18:22, 32:27, 25:23)
(Ibaka 23, Westbrook 20, Kanter 15 - Miles 21, George Hill 13, Solomon Hill 11, West 11)
Dallas Mavericks - Toronto Raptors 99:92 (25:29, 24:26, 25:22, 25:15)
(Ellis 20, Nowitzki 18, Harris 14 - DeRozan 18, Vasquez 14, Patterson 12)
DLA CZEGO GORTAT PO RAZ KOLEJNY NIE GRAŁ W Q4 ???!!!
Co tej osioł ma w głowie, że każe Marcinowi siedzieć na ławie, gdzie inni są na park Czytaj całość