Igor Milicić: Musimy się zregenerować

AZS Koszalin na poziomie półfinału pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski. W ekipie Akademików jest sporo drobnych kontuzji, które uniemożliwiły skuteczną walkę o końcowe trofeum.

Koszalinianie w Pucharze Polski pokonali w ćwierćfinale Trefl Sopot, ale już w kolejnej fazie musieli uznać wyższość Stelmetu Zielona Góra, który później okazał się triumfatorem całych rozgrywek. Ekipa z Winnego Grodu bardzo pewnie wygrała 87:65. Po meczu zielonogórzanie podkreślali fakt, że mieli w głowach porażkę z 8 lutego w meczu z AZS w Koszalinie. Wówczas Stelmet był o krok od zwycięstwa, ale w samej końcówce dał sobie wyrwać 14-punktową przewagę, którą miał w połowie czwartej kwarty. W sobotę wicemistrzowie Polski wzięli srogi rewanż za tamtą wpadkę.

[ad=rectangle]

- Stelmet wygrał zdecydowanie, byli lepsi w każdym elemencie gry. My w tym momencie daliśmy z siebie wszystko, aby powalczyć z wicemistrzami Polski. Niestety nie udało się zrobić lepszego widowiska. Kluczowym momentem spotkania był początek, kiedy nie umieliśmy zareagować tak mocno, jakbyśmy tego chcieli. Dlatego ten mecz ułożył się tak, jak wszyscy widzieli - podkreśla Igor Milicić, szkoleniowiec AZS Koszalin.

Już do przerwy Akademicy prowadzili 48:29 i losy spotkania były niemal rozstrzygnięte. - Włożyliśmy wiele energii, żeby wrócić do spotkania w drugiej połowie. Mieliśmy swoje szanse, ale akcje nie potoczyły się po naszej myśli i Stelmet przewagę utrzymał do samego końca - uważa Chorwat z polskim paszportem.

W składzie zabrakło Szymona Szewczyka, który narzeka na uraz barku. Jak się jednak okazuje - kilku innych zawodników również narzeka na drobne kontuzje. - My musimy się zregenerować. Zawodnicy, którzy są kontuzjowani, muszą wrócić do zdrowia, abyśmy mogli odzyskać nasz rytm - komentuje Milicić.

Najbliższe spotkanie AZS Koszalin rozegra z Jeziorem Tarnobrzeg, które odbędzie się 28 lutego.[i]

[/i]

Komentarze (14)
avatar
steve
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piszący artykuł niech poprawi swój błąd cyt:Już do przerwy Akademicy prowadzili 48:29 i losy spotkania były niemal rozstrzygnięte.Przecież prowadził Stelmet,nie AZS.!!! 
avatar
mzkstars
24.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie rozumiem negatywnych komentarzy pod adresem Milicia, wyniki są skuteczność w ataku jest, AZS nie przegrywa z niżej notowanymi zespołami, jest super. Zarzut brak zagrywek, jest nie trafiony, Czytaj całość
King James 6
23.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
https://www.google.pl/search?q=arsene thanks for the memories but it is time to say goodbye'&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=yaDrVJ-RLYWAywOl3ILoDw&ved=0CAgQ_AUoAQ&biw=1440&bih=769#imgdii=_&imgrc= Czytaj całość
Aka Buszek
23.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz