Dalius Ubartas (trener Chematu Basket Konin): Gratuluję drużynie z Krakowa. Wisła to najlepsza drużyna w Polsce i gra z nimi była dla nas dobrym doświadczeniem. Według mnie Kraków ma pięć najlepszych zawodniczek w polskiej lidze, a nawet Europie - jak Allie Quigley , czy Jantel Lavender. Dwie nasze koszykarki były kontuzjowane, ale staraliśmy się grać na takim samym poziomie. Powinniśmy poprawić naszą obronę i atak. Na ten moment nie jesteśmy na poziomie Wisły. Mam nadzieję, że ten mecz pomoże nam w przyszłych spotkaniach.
[ad=rectangle]
Stefan Svitek (trener Wisły Can Pack Kraków): Pomijając pierwszą kwartę zagraliśmy dziś zły mecz. Nie tak chcemy się prezentować na boiskach. Zupełnie straciliśmy koncentrację, mnóstwo strat, aż dziewięć w trzeciej kwarcie. Mistrz Polski nie może tak grać. To jest niedopuszczalne i musimy nad tym pracować. Najważniejsze jest, byśmy byli skoncentrowani przez cały mecz. Tego dziś nie było.
Aleksandra Kaja (Chemat Basket Konin): Patrząc w statystyki widzę, że trzy kwarty grałyśmy na takim samym poziomie, przegrywając minimalnie. W pierwszej kwarcie dałyśmy za dużo punktów rzucić niesamowitej Jantel Lavender. Mamy dużo kłopotów zdrowotnych, trenowałyśmy praktycznie w szóstkę przez cały tydzień. To było widać w końcówce, gdy już nie miałyśmy siły nawet biegać. Marta Urbaniak grała na nie swojej pozycji i poradziła sobie super przeciwko wyższym graczom. Mogę być dumna ze swojego zespołu, fajnie zagraliśmy przeciwko mistrzowi Polski. Bardzo się cieszę, że mogłam dzisiaj wystąpić przeciwko takim zawodniczkom.
Justyna Żurowska - Cegielska (Wisła Can Pack Kraków): Zespół z Konina walczył, nie poddawał się i to było bardzo fajne. Takie zespoły szanuję. To zaprocentowało w końcówce tego meczu. Spotkanie było bardzo fajne dla kibiców, bo były przechwyty, były emocje. Ośrodek w Koninie jest drugi sezon w ekstraklasie, drugi raz mam przyjemność tutaj grać i drugi raz hala jest wypełniona po brzegi, co jest rewelacyjne. Kibice są spragnieni koszykówki. Widać, że trener wykonuje tutaj fajną pracę. Brakuje zdrowia, są kontuzje, przez co macie jakieś wewnętrzne problemy. My również jesteśmy po dłuższej podróży, Turcja nas zaskoczyła śniegiem. Przyjechałyśmy tutaj z marszu, mocno przemęczone i znużone, ale najważniejsze dla nas było zwycięstwo. Trenerowi nie podobał się styl naszego grania. Teraz pracujemy dalej, mamy więcej swobody, bo nie ma Euroligi, więc możemy się przygotować dalej do kolejnych meczów. Potrzebujemy teraz trochę wypocząć.