Co prawda od spotkania z Wilkami Morskimi Szczecin minęło już trochę czasu, ale A.J. Walton nadal wraca pamięcią do tego meczu. To on wówczas dał się ograć Marcinowi Fliegerowi, który rzutem nad Ovidijusem Galdikasem dał zwycięstwo Wilkom Morskim Szczecin. - Nie byłem wówczas odpowiednio skoncentrowany. To nie był mój mecz, ale uważam, że z takiego spotkania można wyciągnąć wiele pozytywnych wniosków, które są lekcją na przyszłość. Dużo o tym myślałem i zapewniam, że takich błędów już nie popełnię - wspomina amerykański rozgrywający Asseco Gdynia.
[ad=rectangle]
Walton szybko wyciągnął wnioski ze spotkania z Wilkami, bo już w starciu z Treflem Sopot pokazał, że jest motorem napędowym gdyńskiego zespołu. - Spotkania derbowe zawsze jest dodatkową mobilizacją. Kibice dużo nam mówią o tej rywalizacji, co poniekąd na nas wpływa. Chcieliśmy udowodnić, że jesteśmy lepsi od nich i to nam wyszło - cieszy się Walton.
Żółto-niebiescy są zdecydowanie inną drużyną na wyjazdach niż w meczach u siebie. Poza domem gdynianie odnieśli zaledwie dwie wygrane na dziewięć rozegranych spotkań. Skąd taka dysproporcja w grze Asseco? - Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że na wyjazdach zawsze gra się inaczej. Jedziesz na obcy teren i nie wiesz, czego się dokładnie spodziewać. Na dodatek fani nie są po twojej stronie - ocenia gracz Asseco Gdynia.
W sobotę Waltona czeka trudne zadanie, ponieważ po drugiej stronie parkietu na jego drodze staną doświadczeni rozgrywający - Łukasz Koszarek i Russell Robinson. - Zapowiada się prawdziwa, boiskowa wojna. Obie drużyny mają dobrych zawodników w swoich składach. Wydaje mi się, że będzie to bardzo ciekawe widowisko, ale także test dla naszego zespołu - mówi Walton.